Jagiellonia wypunktowała Lecha na jego stadionie w obecności niemal 25 tys. widzów. Goście z Białegostoku właściwie przez pełne 90 minut mieli kontrolę nad tym spotkaniem, co po meczu podkreślał również Łukasz Burliga. - Tak właśnie czułem, że kontrolujemy to spotkanie, choć zdawaliśmy sobie sprawę, że do samego końca Lech może być groźny, bo gdzieś tam udawało im się raz po raz przeprowadzać akcje bokami. Bramka na 2-0 zamknęła jednak ten mecz - mówił prawy obrońca Jagi. Burliga był zaskoczony tym, że Lecha nie zaatakował jego drużyny od początku. - Grał bardzo nisko, nie podszedł do nas agresywnie. Ale to my zagraliśmy idealnie pod względem taktycznym. Wiadomo, że byliśmy troszkę podmęczeni po meczu z Legią, chcieliśmy utrzymywać się przy piłce i zmieniać ciężar gry. Zagraliśmy tak jak chcieliśmy, a fizycznie też wytrzymaliśmy - mówił Burliga. Warto przypomnieć, że Jagiellonia swój poprzedni mecz z Legią zagrała w niedzielę, Lech zaś miał blisko dobę więcej na odpoczynek po starciu w Płocku. A i tak to goście z Podlasia lepiej wyglądali pod względem szybkościowym. Teraz Jaga powinna kibicować Lechowi - zwłaszcza w ostatnim spotkaniu z Legią. Klub z Białegostoku musi bowiem odrobić jeszcze trzy oczka do lidera - wtedy go wyprzedzi. - Skupiamy się na swoich meczach, tak nam to trener wyłożył w szatni. Mamy nie oglądać się za siebie. Trzeba wygrać w Lubinie, a potem będziemy pewnie liczyć na jakieś zwycięstwo Lecha - dodał. Pytanie tylko, czy Lecha stać w ogóle w obecnej dyspozycji na pokonanie Legii? - Oczywiście, że tak. Lech bardzo często wygrywa u siebie z Legią, a w tym spotkaniu większa presja będzie na Legii. Dla nas najważniejsze jest zwycięstwo w Lubinie, musimy tam dobrze wykonać swoją robotę, by ostatnia kolejka miała jakąś wagę - ocenia gracz Jagiellonii, który w poprzednim spotkaniu przy Bułgarskiej, przegranym aż 1-5, spisał się słabo. - Na mnie tamto spotkanie podziałało motywująco. Już kilka razy udowodniliśmy, że tu w Poznaniu często ich ogrywamy. Perfekcyjnie wykonaliśmy plan taktyczny, szybka bramka ustawiła mecz, ale my od początku chcieliśmy utrzymywać się przy piłce, a w Lech w zasadzie sam nie wiem czego chciał - zakończył obrońca wicelidera Ekstraklasy. Andrzej Grupa Zobaz wyniki, terminarz i tabelę polskiej Ekstraklasy