Choć sezon 2023/2024 <a class="db-object" title="PKO Ekstraklasa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-terengganu,spti,670" data-id="670" data-type="c">PKO Bank Polski Ekstraklasy</a> trwa w najlepsze, spółka odpowiedzialna za organizację rozgrywek analizuje jeszcze to, co działo się w poprzedniej kampanii. Właśnie zakończył się bowiem audyt finansowy ligi, przeprowadzony przez firmę Grant Thornton. Jak wykazał raport - polskie kluby wypracowały rekordowe przychody, najwyższe w historii. <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/news-kibice-nie-maja-watpliwosci-czarne-chmury-nad-trenerem-lecha,nId,7060958#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Kibice nie mają wątpliwości. Czarne chmury nad trenerem Lecha</a> Łącznie 18 drużyn wygenerowało aż 921 milionów złotych. To wzrost o 7% w porównaniu do sezonu 2021/2022 i suma aż o 47% większa niż jeszcze pięć lat temu. Ekstraklasa zanotowała rekordowe przychody Królem polowania okazał się <a class="db-object" title="Lech Poznań" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lech-poznan,spti,8086" data-id="8086" data-type="t">Lech Poznań</a>. Wielkopolski klub zepchnął z pozycji lidera <a class="db-object" title="Legia Warszawa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-legia-warszawa,spti,3287" data-id="3287" data-type="t">Legię Warszawa</a>, która przez wiele lat nie miała sobie równych pod względem finansowym. Kluczowym powodem tak dobrego wyniku "Kolejorza" jest udana kampania w europejskich pucharach. Łącznie poznaniacy wykazali przychody na poziomie 184 milionów złotych. <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/news-bez-liderow-legia-bezradna-w-ekstraklasie-juz-nie-ma-niepoko,nId,7060952#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Bez liderów Legia bezradna. W ekstraklasie już nie ma niepokonanych</a> To o 39 milionów złotych więcej od "Wojskowych". Klub ze stolicy uplasował się na drugim miejscu z przychodami wynoszącymi 144,75 miliona złotych. Taki wynik - pomimo braku gry w europejskich pucharach - był możliwy w dużej mierze dzięki wysokiej frekwencji na trybunach, przekładającej się wprost na zysk z dnia meczowego. Co ciekawe, mistrz Polski - <a class="db-object" title="Raków Częstochowa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-rakow-czestochowa,spti,8095" data-id="8095" data-type="t">Raków Częstochowa</a> - zajął dopiero trzecie miejsce. "Medaliki" mogą pochwalić się przychodami w wysokości 60,5 miliona złotych, które są ograniczone przez niedużą pojemność stadionu. Częstochowianie zanotowali wzrost rok do roku o 12,6 miliona złotych. Jakub Żelepień, Interia