W przeszłości zagraniczni zawodnicy już kilka razy byli najlepszymi strzelcami w naszej lidze. W 2003 roku klasyfikację najskuteczniejszych, z 24 golami na koncie, wygrał Serb Stanko Svitlica grający w Legii. Sześć lat później po koronę, wspólnie z Pawłem Brożkiem, sięgnął z kolei Takesure Chinyama z Zimbabwe. W obecnej dekadzie ta sztuka udawała się kilku innym zagranicznym napastnikom. W 2012 roku najlepszy był Łotysz Artjoms Rudnevs, rok później Słowak Robert Demjan z ledwie 14 golami na koncie, a w poprzednich dwóch sezonach najskuteczniejszy był Węgier Namanja Nikolić i ostatnio Portugalczyk Marco Paixao. Teraz będzie pewnie ktoś z Hiszpanii. Od pierwszej do 27. kolejki klasyfikację najskuteczniejszych otwierał Angulo z Górnika, który trafiał raz za razem, a pierwszą część sezonu skończył z 19 golami na koncie. Ostatnio jednak 34-letni napastnik zaciął się, co wykorzystał jego rodak Carlitos. Trafienie w ostatnim zwycięskim meczu z Legią było oznaczone numerem 20, co oznacza, że teraz to snajper Wisły jest na czele najskuteczniejszych. - Jasne, że martwię się tym, że nie trafiam do siatki rywala, ale staram się nie myśleć o tym za dużo, a raczej koncentrować na codziennej pracy na treningach. Wierzę w to co robię, w zespół, w trenera i jestem przekonany, że to kwestia czasu, kiedy ponownie zacznę trafiać. Ciężko pracuję i wiem, że gole znowu przyjdą - tłumaczy Angulo. Hiszpan trafia w meczach sparingowych, jak choćby w towarzyskim starciu z Hajdukiem Split (3-2) w sobotę tydzień temu, w lidze gola nie zdobył jednak od początku grudnia, w dziesięciu kolejnych grach. Czy trafienie z Hajdukiem pomoże w przełamaniu złej serii? - To było tylko towarzyskie spotkanie, ale wiadomo, jak to jest z napastnikami i z ich seriami... Mam nadzieję, że ta bramka będzie początkiem kolejnych trafień - podkreśla napastnik Górnika. W sobotę zabrzanie grają z Sandecją Nowy Sącz (godz. 15.30). Dla Angulo to wielka szansa na przełamanie złej serii. Carlitos będzie miał trudniej, bo w poniedziałek przyjdzie się mierzyć z defensywą Lecha Poznań. Rywalizacja dwóch napastników z Hiszpanii zapowiada się bardzo ciekawie i będzie trwała pewnie do ostatniej kolejki. Michał Zichlarz, Zabrze Zobacz wyniki, terminarz i tabelę polskiej Ekstraklasy