W piątek Piast rozegrał kolejne solidne spotkanie w tym roku. Wprawdzie z walczącym o czołową ósemkę Zagłębiem Lubin nie udało się wygrać, skończyło się na wyniku 0:0, to jednak gliwiczanie byli dużo bliżsi wygranej. - To był trudny mecz, rozegrany w trudnych warunkach. Jeśli jednak o mnie chodzi, to jestem przyzwyczajony do grania przy takiej pogodzie. W meczu z Zagłębiem robiliśmy co mogliśmy, ale nie udało się zdobyć tej jedynej bramki. Na pewno pozytywem jest to, że w kolejnym spotkaniu nie straciliśmy bramki. To powód do zadowolenia. Dalej trzeba grać tak konsekwentnie, jak dotychczas, a wygrane przyjdą w kolejnych spotkaniach. Wyglądamy dobrze, więc to kwestia czasu, kiedy zwycięstwa przyjdą - uważa angielski pomocnik Piasta Tom Hateley, który w piątek należał do najlepszych na boisku. W tym roku Piast w siedmiu ligowych grach zdobył 9 punktów, ten bilans uwzględnia jednak walkower za derby z Górnikiem, przerwane i zakończone w 81 minucie, kiedy gliwiczanie prowadzili przecież 1:0. W jednej klasyfikacji na jedenastkę z Gliwic nie ma mocnych. Jakub Szmatuła i defensywa zespołu z Górnego Śląska jest już niepokonana od 565 minut. W siedmiu tegorocznych grach "Piastunki" straciły ledwie pięć goli. Lepsza w tym względzie jest póki co tylko Cracovia. "Pasy" zainkasowały tylko trzy gole od rywali. W końcówce rundy zasadniczej rywalem zespołu z Górnego Śląska będzie jeszcze Wisła Płock i Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Po 28 kolejkach Lotto Ekstraklasy gliwiczanie mają na swoim koncie 29 punktów i zajmują 11 miejsce w tabeli. Z taką grą jak w ostatnich tygodniach z utrzymaniem się w gronie najlepszych nie powinno być problemu. Michał Zichlarz, Gliwice Zobacz wyniki polskiej Ekstraklasy