Nie ma chyba drugiej tak bardzo grającej w kratkę drużyny jak Cracovia. "Pasy" potrafią ograć Legię czy Raków, by później przegrać z ostatnią w tabeli Lechią czy Miedzią. Efekt? Miejsce głównie w środku tabeli, gdzie jeden mecz może zdecydować o walce o europejskie puchary lub o utrzymanie. Trener Barcelony zaskoczył Lewandowskiego i spółkę! Pojawiły się zdjęcia - W tym sezonie środek tabeli jest bardzo spłaszczony, a do końca rundy mamy dwa mecze, więc chcemy w nich zdobyć maksymalną liczbę punktów - podkreśla trener Zieliński. Na razie jego drużyna zajmuje siódmą pozycję i traci cztery punkty do trzeciej w tabeli Pogoni Szczecin. Dlatego w razie zwycięstwa z Jagiellonią, a następnie w Płocku z Wisłą, krakowianie zimą mogliby snuć ambitne plany. Zieliński: "Jagiellonia będzie rozdrażniona". Stolarczyk: "Jesteśmy wkurzeni" Tyle tylko, że już pierwsi rywale nie zamierzają tanio sprzedać skóry. Jagiellonia zajmuje 12. miejsce i ma pięć punktów przewagi nad strefą spadkową, więc w jej przypadku rozdawanie punktów nie wchodzi w grę. Zobacz pełną tabelę Ekstraklasy - TUTAJ - Wiadomo, że to nie będzie łatwy mecz, bo rywale będą rozdrażnieni po porażce z Legią. Na pewno są zdeterminowani - przyznaje Zieliński. Okazuje się, że nawet słowo "rozdrażnieni" jest za słabe do tego, by opisać nastroje w szatni Jagiellonii po 2-5 z Legią. - Po tym spotkaniu jesteśmy wkurzeni - nie kryje Maciej Stolarczyk, trener Jagiellonii. - Jestem w stanie wskazać elementy, w których zawiedliśmy i przez które przegraliśmy. Nie jestem jednak zwolennikiem radykalnych zmian. Chcę, by były wprowadzane systematycznie. Oczywiście, że czasami trzeba uderzyć batem, ale jesteśmy w trakcie procesu - podkreśla szkoleniowiec białostoczan. Cracovia - Jagiellonia. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie Cracovia - Jagiellonia w sobotę o godz. 15. Transmisja w Canal+ Sport, relacja na Sport.Interia.pl. PJ