Prowadząca w tabeli Legia Warszawa podejmie szóstą Pogoń Szczecin, a tracący do lidera dwa punkty Lech Poznań zagra na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Przed zakończeniem rundy zasadniczej pozostało kilka znaków zapytania. Przede wszystkim wciąż nie wiadomo, kto zajmie pierwsze miejsce przed podziałem na dwie ośmiozespołowe grupy. W korzystniejszej sytuacji jest Legia (53 pkt), nie tylko z racji przewagi dwóch punktów nad Lechem. Warszawski zespół, w przeciwieństwie do "Kolejorza", środowe spotkanie 30. kolejki rozegra u siebie. Rywalem mistrzów Polski będzie dobrze spisująca się ostatnio Pogoń. W szczecińskim klubie dokonano niedawno zmiany trenera. Słowaka Jana Kociana zastąpił Czesław Michniewicz i poprowadził "Portowców" do trzech kolejnych zwycięstw. Goniący lidera Lech zagra w Bielsku-Białej. Wprawdzie Podbeskidzie nieco spuściło z tonu (sześć meczów bez zwycięstwa, licząc Puchar Polski), ale jego najbliższy rywal dość słabo radzi sobie na wyjazdach - tylko trzy zwycięstwa w 14 meczach obecnego sezonu. Jeśli Legia zachowa pierwszą lokatę po rundzie zasadniczej, już w 31. kolejce - pierwszej z siedmiu dodatkowych - podejmie u siebie wicelidera. Wszystkie środowe mecze rozpoczną się o godz. 20.30. Obecnie pięć drużyn jest pewnych udziału w grupie mistrzowskiej - oprócz Legii i Lecha również Jagiellonia Białystok, Wisła Kraków i Śląsk Wrocław. O trzy pozostałe walczą cztery drużyny - szósta Pogoń (41 pkt), siódma Lechia Gdańsk (41), ósmy Górnik Zabrze (40) i dziewiąte Podbeskidzie (39). Teoretycznie najłatwiejszego rywala w środę mają zabrzanie, którzy zmierzą się u siebie z ostatnim Zawiszą. Bydgoszczanie świetnie rozpoczęli wiosenną część rozgrywek (20 punktów w ośmiu meczach), ale ostatnio ponieśli dwie porażki z rzędu, notując bilans bramkowy 0-5. Z kolei Lechię czeka wyjazd do Kielc na mecz z Koroną, która dopiero w minionej kolejce doznała pierwszej w tym roku porażki (0:2 w Krakowie z Wisłą). Wciąż toczy się również walka o uniknięcie ostatniego miejsca. Wspomniany Zawisza ma obecnie 29 punktów i traci dwa do przedostatniego PGE GKS. Bełchatowianie, którzy po sześciu kolejnych porażkach zremisowali w sobotę z Jagiellonią Białystok 0:0, zagrają na wyjeździe z trzynastą Cracovią (34 pkt). Po trzydziestu kolejkach drużyny utworzą dwie ośmiozespołowe grupy - mistrzowską i spadkową. Ich dotychczasowy dorobek punktowy zostanie podzielony na pół, a w razie nieparzystej liczby zaokrąglony do góry. Następnie każdy z zespołów zagra jeszcze siedem meczów w swoich grupach - po jednym z każdym z rywali. Ekipy z miejsc 1-4 oraz 9-12 cztery razy wystąpią przed własną publicznością, natomiast zespoły z miejsc 5-8 oraz 13-16 - trzykrotnie. Taką formę rozgrywek po raz pierwszy zastosowano w poprzednim sezonie. Zakończenie Ekstraklasy zaplanowano na 6-7 czerwca. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz