Temat gry młodzieżowców i nakazów wystawiania ich przez zespoły powraca już od jakiegoś czasu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami kluby PKO Ekstraklasy są zobowiązane do wypełnienia limitu 3000 minut, które młodzi zawodnicy muszą rozegrać przez cały ligowy sezon. Poszczególne zespoły potrafią radzić sobie z tym wymogiem różnie - dla niektórych nie stanowi on żadnego problemu, bo i tak stawiają na piłkarzy będących u progu karier, ale dla innych bywa problematyczny. Obecna zasada i tak jest czymś stosunkowo nowym i dającym klubom sporą elastyczność - wcześniej reguła była prostsza w swojej formie i zakładała, że przez cały mecz, od pierwszego do ostatniego gwizdka, na boisku musi przebywać obowiązkowo przynajmniej jeden młodzieżowiec. Milionowe straty Pogoni. Prezes mówi wprost, w planach jest sprzedaż Tylko dwa kluby za obowiązkową grą młodzieżowców Według informacji przekazanych przez portal Weszło w sezonie 2024/2025 liczenie minut dla młodzieżowców odejdzie jednak raczej do lamusa. Jeśli młodzi gracze będą chcieli grać w PKO Ekstraklasie, będą musieli sami wywalczyć sobie miejsce w składzie. Kluby mają być bowiem przeciwne regulacjom tego typu i najprawdopodobniej zostaną one zniesione. W ostatnich dniach w Jachrance odbyła się konferencja z udziałem przedstawicieli drużyn ekstraligowych i pierwszoligowych. Poszczególne kluby najwyższego szczebla rozgrywek przedstawiły m.in. swoje stanowisko dotyczące przepisu o młodzieżowcu. Na osiemnaście zespołów jedynie Lech Poznań i Puszcza Niepołomice mają być za utrzymaniem zasady. Pozostałe kluby chcą jej zniesienia. Jeśli decyzja faktycznie miałaby zapaść do końca roku, wówczas komunikatu w tej sprawie można spodziewać się już niedługo. Czystki w zespole Ekstraklasy. Klub pozbywa się nawet kapitana