Dramat beniaminka Ekstraklasy. Bolesny cios w ostatnich sekundach
GKS Katowice zremisował z Widzewem Łódź 2:2 w 8. kolejce PKO Ekstraklasy. Goście objęli prowadzenie po niespełna kwadransie, ale do przerwy przegrywali. Na bramkę ustalającą końcowy rezultat trzeba było czekać do ostatnich sekund. Już w doliczonym czasie gry wyrównującego gola zdobył wprowadzony z ławki rezerwowych Jakub Łukowski.
Widzew Łódź gościł na obiekcie beniaminka, ale w notowaniach bukmacherów faworytem spotkania byli gospodarze. Na taki stan rzeczy wpłynął z pewnością wynik meczu sprzed niespełna trzech tygodni. Przy Bukowej potknęła się wtedy broniąca tytułu Jagiellonia Białystok, ulegając niżej notowanemu rywalowi 1:3.
Łatwo było wysnuć wniosek, że skoro przegrywa tu aktualny mistrz Polski, to polec może każdy. Łodzianie nie zamierzali jednak tracić czasu na puste kalkulacje. Od pierwszego gwizdka natarli na "Gieksę" z impetem, wyraźnie sygnalizując, że przybyli po pełną pulę.
Widzew uderza, ale nadziewa się na podwójną ripostę. Potem cios w ostatnich sekundach
Na otwarcie wyniku goście potrzebowali niespełna kwadrans. Z prawego skrzydła centrował Hilary Gong, a pasywna postawa w polu bramkowym Dawida Kudły kosztowała katowiczan utratę gola. Do piłki dopadł Imad Rondić i zrobiło się 0:1.
Widzew długo kasował w zarodku akcje rywala, ale na przerwę schodził z wynikiem niekorzystnym. Gospodarze zadali dwa ciosy w końcowych fragmentach pierwszej połowy - raptem na przestrzeni pięciu minut.
Najpierw po wyrzucie z autu piłka trafiła pod nogi Oskara Repki, a ten przymierzył nie do obrony. Druga bramka to efekt udanego dryblingu Marcina Wasielewskiego. "Nawinął" swobodnie nieporadnego Gonga i mocnym strzałem dał katowiczanom prowadzenie 2:1.
Za wcześniejszy błąd zdążył się jeszcze zrehabilitować Kudła, broniąc w ekwilibrystyczny sposób bardzo groźne uderzenie Sebastiana Kerka.
Po zmianie stron poziom emocji został mocno zredukowany. Żadna ze stron nie osiągnęła znaczącej przewagi. Bliżej zdobycia kolejnej bramki byli jednak gospodarze - po błędzie Rafała Gikiewicza sytuację w ostatniej chwili ofiarnym wślizgiem uratował Lirim Kastrati. Futbolówka trafiła w słupek.
Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się triumfem ekipy Rafała Góraka, bolesny cios już w doliczonym czasie gry zadali widzewiacy. Na listę strzelców wpisał się z wprowadzony z ławki rezerwowych Jakub Łukowski. Chytrym uderzeniem z 15 metrów przesądził o podziale punktów.
8 kolejka
13.09.2024
20:30
Składy drużyn
- 81'
- 31' 43'
- 38'
- 90'
- 90'
- 28'
- 80'
- 15' 80'
- 61'
- 71'
- 80'
- 13'
Rezerwowi
- 81' 82'
- 90'
- 73'
- 90'
- 80'
- 71'
- 80'
- 61' 85'
- 80'
Statystyki meczu
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 13.09.2024 | GKS Katowice | 2 - 2 | Widzew Łódź | Relacja |
PKO Ekstraklasa 21.09.202417:30 | Widzew Łódź | - | Piast Gliwice | |
PKO Ekstraklasa 21.09.202420:15 | Górnik Zabrze | - | GKS Katowice |