Certyfikat zawodniczy Brazylijczyka dotarł w czwartek w południe do Krakowa. Opóźnienie w tej sprawie wynikało z faktu, że Palmeiras, poprzedni pracodawca Beto, wciąż rościł sobie prawa do piłkarza, twierdząc, że wiąże go z brazylijskim klubem pre-kontrakt. W rzeczywistości, Beto był wolnym zawodnikiem i Wisła miała pełne prawo zakontraktować tego piłkarza. W związku z tym brazylijska federacja przesłała do Krakowa wspomniany dokument.