W minionej kolejce strzelił jednak pięknego gola. Z piłkarzem rozmawiał dziennikarz Tylko Piłki. 29-letni obrońca jest już zdrowy i z wrodzonym optymizmem patrzy w przyszłość. Jego postawa jest całkowicie uzasadniona po ostatnim meczu ligowym, w którym Legia pokonała Wisłę Płock 3:0, a "Djoko" strzelił pierwszą bramkę po piekielnie mocnym uderzeniu pod poprzeczkę. Serbski defensor jako jeden z nielicznych legionistów zgodził się także skomentować postawę kibiców, którzy swoje niezadowolenie z ostatnich decyzji PZPN i zarządu Legii (zakazy stadionowe) manifestowali chóralnymi śpiewami przed bramą stadionu. - Odczuliście brak atmosfery meczowej w trakcie spotkania z Wisłą Płock? - Oczywiście, że tak. Mam nadzieję, że w następnym meczu będziemy już wszyscy razem. - Jak pan skomentuje zachowanie kibiców? - Legia powinna być razem: kibice, zarząd, trenerzy i my piłkarze - powinniśmy stanowić jedność. Wszystkim nam bowiem zależy na tym samym - by Legia grała jak najlepiej. Musi dojść do jakiegoś porozumienia w tej kwestii. Oby więcej nie było takiej atmosfery, jak w sobotę! - Przejdźmy do wydarzeń boiskowych. Czy był to wielki powrót Djokovicia? - Wielki to może nie. Powrót na boisko jak najbardziej mnie cieszy. Jestem zadowolony ze strzelonej bramki, ale moja gra mnie nie satysfakcjonuje Nie czułem się jeszcze najlepiej pod względem fizycznym i było to chyba widać w meczu z Wisłą Płock. - Czy spodziewał się pan, że wyjdzie w podstawowym składzie? - Tak, z przebiegu kilku treningów w tygodniu wywnioskowałem, że zagram w meczu z Wisłą. Bardzo mnie to podbudowało. Dziękuję trenerowi za zaufanie i wystawienie mnie od pierwszej minuty. - Gdzie się panu lepiej gra: na pozycji obrońcy, czy defensywnego pomocnika? - Nie chciałbym tego rozpatrywać w takich kategoriach. Obojętnie na jakiej pozycji zagram, będę starał się zaprezentować jak najlepiej potrafię. - To może w ataku? - W ataku na pewno nie (śmiech). Ale defensywny pomocnik, czy obrońca to zbliżone do siebie pozycje i naprawdę obojętne mi jest, na której z nich będę grał. Zdecydowanie ważniejsze, żebym grał. Dlatego nigdy nie odpuszczam, zawszę walczę na sto procent swoich możliwości. - Strzelił pan przepiękną bramkę z woleja, niczym rasowy napastnik. Mierzył pan, czy był to strzał "z zamkniętymi oczami"? - Z zamkniętymi na pewno nie Przyznaję: nie mierzyłem! Chciałem tylko czysto uderzyć piłkę, by strzał był mocny, a piłka leciała pod poprzeczkę. - Wygraliście wysoko. Ale gra nie była taka dobra, jak wynik. - Wisła Płock wyszła na boisko z jednym napastnikiem, my z trójką obrońców. Chcieliśmy szybko strzelić bramkę, zagrać agresywnie. Z przodu graliśmy dobrze, wygraliśmy 3:0, więc trzeba się cieszyć. - Wybrano pana najlepszym zawodnikiem spotkania... - Uważam, że wszyscy zawodnicy Legii zagrali bardzo dobrze, po tych dwóch tygodniach przerwy. Ostro trenowaliśmy, trochę ciężko było w sobotę biegać, ale powoli dochodzimy do siebie. Myślę, że w następnym meczu będzie jeszcze lepiej. - Trener Dariusz Wdowczyk powiedział, że podobała mu się gra obcokrajowców z Legii w meczu z Wisłą Płock. Może dobrym występem w tym spotkaniu wywalczył pan sobie miejsce w pierwszym składzie? - Dla mnie najważniejszym było, bym wrócił do gry w piłkę. Powoli będę dochodził do swojej formy. Chciałbym, by wyglądało to dużo lepiej niż w sobotę. - Czy nie odczuwał pan skutków kontuzji w meczu z "Nafciarzami"? - Fizycznie nie "wyglądam" jeszcze najlepiej, więc jakiś ślad pozostał. Ale na 90 minut walki starczyło mi sił, dlatego nie ma na co narzekać. Może być tylko lepiej. - A czy po kontuzji ma pan psychiczny "luz", nie odstawia nogi? - Ja zawsze mam w sobie luz. Nawet po kontuzji. - Czy rodacy z Wisły Płock gratulowali panu zwycięstwa? - Byli trochę wkurzeni (śmiech). Ale oczywiście gratulowali mi. Ja też bym im gratulował, gdyby wygrali. ****************************** Veselin Djoković Pseudonim: "Djoko" Data urodzenia: 1976-02-18 Narodowość: Serbia i Czarnogóra Wzrost i waga: 185 cm/83 kg Przebieg kariery: do 1995 - FK Sloga Pozega/Serbia i Czarnogóra; 1995-1998 - FK Becej /Serbia i Czarnogóra; 1998-1999 - AS Marsa /Tunezja; 1999-2000 - FK Mladost /Serbia i Czarnogóra; 2001-2002 - Pogoń Szczecin; 2002-2004 - Amica Wronki; 2004 - ? - Legia Warszawa Tylko Piłka/Rozmawiał Wojciech Szaniawski