W najbliższych tygodniach mają zostać przeprowadzone dodatkowe rozmowy władz ligowej spółki z przedstawicielami klubów, partnerami medialnymi oraz sponsorami rozgrywek. Rada nadzorcza wróci do tematu ewentualnych zmian, które miałyby zacząć obowiązywać od sezonu 2013/14, na styczniowym posiedzeniu. - To było ostatnie zebranie rady nadzorczej w tym roku, zaplanowane już kilka tygodni wcześniej. Służyło przeglądowi sytuacji spółki na wielu istotnych płaszczyznach, m.in. zarząd przedstawił zaktualizowaną strategię spółki. Dlatego biorąc pod uwagę toczące się w tym samym czasie rozmowy ze sponsorami i telewizjami uznaliśmy, iż ewentualna decyzja w zakresie przeformatowania rozgrywek, która wyprzedziłaby finał wspomnianych rozmów biznesowych, nie byłaby rozwiązaniem optymalnym - przekazał prezes Ekstraklasy SA Bogusław Biszof. Spółka oficjalnie projekt reformy systemu rozgrywek przedstawiła przed tygodniem. Idea, zaaprobowana przez zarząd PZPN, zakłada, że w najwyższej klasie pozostanie 16 drużyn, ale zwiększy się liczba meczów. Po 30 kolejkach zasadniczej części sezonu nastąpi podział tabeli na dwie grupy po osiem drużyn. W nich każda rozegrałaby po siedem spotkań. Ekipy z miejsc 1-4 czy 9-12 cztery razy wystąpiłyby na własnym terenie. By zwiększyć rywalizację, liczba punktów wywalczonych w zasadniczej części rozgrywek przed finałem zostałaby zredukowana o połowę. Ekstraklasa SA ma też gotowy drugi projekt dodatkowej części sezonu. Zgodnie z nim po 30 kolejkach nastąpiłby podział tabeli na grupy 1-6 i 7-16. Czołówka grałaby dalej systemem "mecz i rewanż" (łącznie 40 spotkań w sezonie), a reszta stawki tylko jeszcze raz z każdym rywalem (w sumie 39 meczów). - Wydaje się, że spośród przedstawionych wariantów to ten prostszy, czyli składający się z 37 kolejek, ma największe szanse powodzenia - ocenił Biszof.