Legioniści w poprzednim sezonie sięgnęli po dublet - mistrzostwo i puchar kraju. Arka wystąpi w meczu o Superpuchar Polski jako niedawny finalista PP."To nie jest mecz towarzyski. To specyficzne spotkanie, ale gramy o kolejne trofeum. To inny rodzaj rywalizacji niż w Pucharze Polski czy ekstraklasie. Bardzo poważnie podchodzimy do tego meczu. Po piątkowym treningu ustalę skład. Nie zmienimy stylu gry" - powiedział Klafuric na piątkowej konferencji prasowej.Oba zespoły doskonale się znają. Nie dość, że rywalizują na co dzień w ekstraklasie, to na dodatek między nimi rozstrzygają się w ostatnich miesiącach losy meczów o krajowe trofea. W maju warszawski zespół wygrał na PGE Narodowym w finale Pucharu Polski 2:1.Od tego czasu więcej działo się w Arce, która przeszła rewolucję kadrową. Nastąpiła zmiana na stanowisku trenera (Leszka Ojrzyńskiego zastąpił Zbigniew Smółka), przebudowano również drużynę."To dla nas trudna sytuacja, bo Arka jest dla nas nieznanym zespołem. Kiedy graliśmy w finale Polski, wiedzieliśmy, czego można się spodziewać. Szukamy jak najwięcej informacji o rywalu, ale przede wszystkim musimy skupić się na sobie" - przyznał Chorwat.Rok temu w spotkaniu o Superpuchar Arka pokonała na Łazienkowskiej Legię w serii rzutów karnych 4-3. Po 90 minutach był remis 1:1 (regulamin nie przewiduje dogrywki). To była piąta z rzędu porażka stołecznego zespołu w meczu o Superpuchar."Ważny będzie styl, w jakim będziemy grać. Chcemy dominować na boisku i pokazać agresywny styl gry. Jestem zadowolony z tego jak zespół przyswaja nowy system. Poza tym mamy teraz najlepszych piłkarzy w Polsce, choć okno transferowe wciąż jest otwarte. Ważne jest, aby zespół był lepszy z każdym dniem" - podkreślił.Na razie trener Klafuric nie może skorzystać m.in. z Jarosława Niezgody, u którego stwierdzono problemy natury kardiologicznej. Napastnik jest już po zabiegu i powoli będzie wracał do lekkich treningów."Oprócz Jarka od dłuższego czasu z kontuzją zmaga się Łukasz Turzyniecki. Poza nimi wszyscy są zdrowi" - dodał szkoleniowiec.Mistrzowie Polski mają już za sobą oficjalną inaugurację sezonu. W środę w meczu 1. rundy eliminacji Champions League wygrali na wyjeździe z irlandzkim Cork City 1:0 po efektownym strzale z dystansu Michała Kucharczyka."Ciężko powiedzieć, kiedy zespół osiągnie najwyższą formę. Z dnia na dzień będziemy lepsi, ale nie potrafię podać dokładnej daty. Najważniejsze, aby krok po kroku się rozwijać" - dodał.Na wszystkich konferencjach wypowiedzi Klafurica są tłumaczone na język polski. Na koniec piątkowej konferencji poprosił o chwilę uwagi."Minęło już dużo czasu, od kiedy po raz ostatni graliśmy na własnym stadionie. Nie mogę się już doczekać, kiedy znowu zagramy dla naszych kibiców, bo są oni naszym dwunastym zawodnikiem" - powiedział łamaną polszczyzną szkoleniowiec.