Były obrońca Chelsea Londyn pracuje obecnie jako szkoleniowiec Sportulu Studentesc Bukareszt, z którym wiślacy rozegrali w tym roku sparing (0:0, w karnych 5:4 dla mistrzów Polski - przyp. red.). "Wiemy z wiarygodnego źródła, że takie negocjacje się toczyły" - wyznał dziennikarz prywatnej rumuńskiej telewizji Pro TV, Felix Drahici. 95-krotny były reprezentant Rumunii oczywiście zaprzecza informacji. "W ogóle nie rozmawiałem z Wisłą. Mielcarski odwiedził mój klub, ale to dlatego, że jest pewnie zainteresowany którymś z naszych zawodników" - stwierdził Petrescu. "Jestem pewien, że nie mówi prawdy. Jemu nie można wierzyć. Znany jest z tego, że często ukrywa pewne fakty. Tak samo było zanim objął posadę w Rapidzie Bukareszt" - zarzeka się Drahici. "Gdybym dostał propozycję z Wisły, to na pewno bym ją rozpatrzył. Chciałbym pracować w dobrym klubie za granicą" - podsumował Petrescu, którego zatrudnieniem zainteresowane są także ponoć kluby z Anglii i Turcji.