- W pierwszej połowie to my bardziej dążyliśmy do zdobycia bramki, ale za ładną grę nikt dzisiaj punktów nie przyznaje. Po przerwie Cracovia już nas zdominowała - analizował na gorąco Tosik. Do 60. minuty spotkanie rzeczywiście było wyrównane. Cracovia stworzyła kilka okazji, ale najlepszą miał Damjan Bohar z Zagłębia. Ostatnie pół godziny zdecydowanie należało już do "Pasów".- W drugiej połowie przestaliśmy grać w piłkę. Za krótko się przy niej utrzymywaliśmy, a w tym się czujemy się mocni. Cracovia na to nam jednak nie pozwoliła, nie dała nam tyle wolnego miejsca co w pierwszej części. Po przerwie to rywale bardziej zasłużyli na zwycięstwo - przyznaje Tosik.Pomocnik Zagłębie szczególnie nie mógł odżałować pierwszej straconej bramki, gdy dośrodkowanie Cornela Rapy na gola zamienił David Jablonsky.- Cracovia męczyła nas tymi stałymi fragmentami i dziś kolejną bramkę dostaliśmy po aucie, bo podobnie było w meczu z Rakowem. Widać, że rywale dobrze przeanalizowała tamten mecz, bo zagrali to samo. Musimy wyciągnąć wnioski, bo nie możemy tracić takich śmiesznych bramek - przyznaje Tosik.Dzięki wygranej Cracovia wskoczyła na trzecie miejsce i ma tyle samo punktów co drugi Śląsk oraz jeden mniej od liderującej Pogoni Szczecin. Z kolei Zagłębie jest 10. i ma pięć punktów mniej od ósmej Lechii Gdańsk. PJ Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy