- Mecz zaczął się dla nas fatalnie, bo do przerwy było już 0-2. W drugiej połowie pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie stwarzać sytuacje, ale piłka nie wpadła do siatki. Cóż, za łatwo daliśmy sobie strzelić bramki w pierwszej połowie. Za łatwo traciliśmy piłki. W drugiej części nie pozostało nam już nic innego, jak odwrócić losy spotkania, ale nie udało się - analizował na gorąco Helik. Dla Cracovii to trzecia derbowa porażka z rzędu.- To bardzo duży cios dla nas, chcieliśmy wygrać... Zostawiliśmy kawał serca i zdrowia na boisku i boli nas, że nie przełożyło się to na wynik. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, w końcu w dwóch poprzednich meczach zdobyliśmy cztery punkty, a tutaj znowu cios... Cóż zrobić. Każdy musi spojrzeć w lustro i spróbować jakoś wyjść z tej sytuacji - podkreślał Helik. Przed meczem trener Michał Probierz zapewniał, że jego drużyna wraca na właściwe tory. Gdy jednak Wisła powiedziała: "sprawdzam", to prawda okazała się zupełnie inna.Teraz przed "Pasami" przerwa na reprezentację, więc na odkucie się w lidze krakowianie będą musieli poczekać dwa tygodnie.- Teraz każdy będzie odkuwał się na treningu... Na pewno nie jest łatwo, ale nie zwieszam głowy, mimo ciężkiego okresu, przez który przechodzimy. Teraz musimy dawać z siebie wszystko. Musimy nadal walczyć, nie poddawać się i za wszelką cenę starać się wyjść z tej bardzo trudnej sytuacji - zaznacza Helik. Po 11 kolejkach Cracovia zajmuje ostatnie miejsce, Wisła jest trzecia.PJ Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy