W niedzielne popołudnie Cracovia podejmowała Widziew Łódź w 26. kolejce Ekstraklasy. W pierwszej połowie obie ekipy potrafiły stworzyć zagrożenie pod bramką rywali, ale nie umiały tego wykorzystać. Najpierw w słupek trafił gracz Widzewa Martin Kreuzriegler, a potem po drugiej stronie - Jewhen Konoplianka. Ten ostatni był bardzo aktywny, dochodził do sytuacji. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że grał w pierwszej połowie nieco zbyt indywidualnie. Pod koniec pierwszej połowy Ukrainiec otrzymał od sędziego żółty kartonik za domniemaną "symulkę" w polu karnym. On sam był najwyraźniej przekonany, że interwencja obrońców Widzewa była przekroczeniem przepisów. Cracovia - Widzew. Takuto Oshima bohaterem "Pasów" Po godzinie gry problemy zdrowotne miał gracz Cracovii David Jablonsky. Ostatecznie opuścił plac gry na noszach, najwyraźniej cierpiąc z powodu problemów z kolanem. W jego miejsce wszedł Michal Siplak. W 79. minucie uderzał głową na bramkę Widzewa Karol Knap, ale bez powodzenia. Bramki, na które czekano przez całe spotkanie, padły dopiero w końcówce. W 81. minucie Konoplianka dograł na prawą stronę do Rapy, a ten zagrał wzdłuż bramki. Akcję zamykał Takuto Oshima, który z bliska wpakował piłkę do siatki. Gdy już wydawało się, że Cracovia 10. zwycięstwo w sezonie ma w kieszeni, w pole karne wpadł Bożidar Czorbadżijski. Został kopnięty przez interweniującego Rapę, a sędzia wskazał na "wapno". Rzut karny na bramkę pewnie zamienił Kreuzriegler. Cracovia - Widzew 1-1 (0-0) 1-0 Oshima 81. 1-1 Kreuzriegler 90+4.