To był trzeci mecz z rzędu "Pasów" bez porażki. Po słabym początku ligi, kiedy drużyna wywalczyła jeden punkt w czterech meczach, przyszło przełamanie. Dwa zwycięstwa - z Jagiellonią Białystok i Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, a teraz remis z Górnikiem Zabrze. Ten ostatni mecz zaczął się dla Cracovii fatalnie. Już w drugiej minucie straciła gola i potem musiała cały czas stosować atak pozycyjny, co w pierwszej połowie nie przynosiło w ogóle rezultatu. To goście groźniej kontrowali i zdobyli dwie bramki, jednak w pierwszym przypadku Piotr Krawczyk przyjmował piłkę ręką i sędzia jej nie uznał po interwencji VAR-u."Pasy" nie wyciągnęły wniosków i po chwili 26-letni napastnik już w zgodzie z przepisami mógł się cieszyć z gola. Do przerwy "Pasy" przegrywały więc 0-2. Rewolucja w przerwie Probierz musiał coś zmienić i w przerwie dokonał aż trzech zmian. Na murawie pojawili się Kamil Ogorzały, Damir Sadiković i Mathias Hebo Rasmussen, którzy zastąpili Filipa Balaja, Karola Knapa i Michała Wiśniewskiego. Ten ostatni debiutował w pierwszej drużynie.Szkoleniowiec Cracovii, którego wszyscy odsądzają od czci i wiary za to, że wystawia głównie obcokrajowców, postanowił coś zmienić i w tym aspekcie i mecz z Górnikiem prowadzony przez niego zespół zaczął z czterema Polakami w wyjściowym składzie.Na razie to się nie sprawdziło, co uwidoczniły zmiany w przerwie. Trudno jednak wymagać wiele od debiutującego Wiśniewskiego, który na co dzień gra w trzecioligowych rezerwach, czy Knapa, który zadebiutował w Ekstraklasie dopiero w tym sezonie.Z kolei Pestka pierwszy mecz w Cracovii rozegrał już 2 czerwca 2017 roku, w ostatniej kolejce sezonu, ale potem różnie mu się wiodło, a ostatnio stracił praktycznie cały poprzedni sezon z powodu poważnej kontuzji. W pierwszej połowie to po jego akcji gospodarze stworzyli sobie najlepszą okazję. Po dośrodkowaniu z lewej strony z pola karnego strzelał Pelle van Amersfoort, jednak w środek bramki i Grzegorz Sandomierski obronił. Natomiast Lusiusz debiutował w "Pasach" we wrześniu 2017 roku, potem jednak grał dużo dopiero w sezonie 2019/20, natomiast w poprzednich rozgrywkach wystąpił tylko sześć razy, gdyż na początku sezonu doznał kontuzji, a potem jeszcze miał koronawirusa i dopiero na wiosnę udało mu się znowu wskoczyć do składu. Nowy program o Ekstraklasie - Oglądaj w każdy poniedziałek o 20:00! Zobaczymy, jak sytuacja rozwinie się z Knapem i Wiśniewskim. Młodzieżowiec z poprzednich rozgrywek, czyli bramkarz Karol Niemczycki, rozegrał w tym sezonie dwa mecze, w których spisał się przeciętnie i Probierz stawia na doświadczonego Słowaka Lukaša Hroššę. Co z tymi młodzieżowcami? Chyba żaden trener nie ma recepty na wprowadzenie młodego piłkarza do składu. Taki jest przecież nieopierzony, a żeby zdobywać doświadczenie musi się ogrywać. Może popełniać błędy, może grać na "alibi", ale innej drogi nie ma. Duże znaczenie ma więc jakość młodzieżowców posiadanych przez klub. Tutaj jednak więcej zależy od szkolenia albo umiejętności wyławiania i przekonywania do gry w danym miejscu młodych piłkarzy.Wróćmy jednak do meczu z Górnikiem. Po zmianie stron Cracovia uzyskała przewagę, rywal praktycznie nie zagrażał bramce Hroššy, ale długo nie przynosiło to oczekiwanych rezultatów. W końcu jednak Sergiu Hanca dwa razy dośrodkował, a stoper Matej Rodin dwa razy głową posłał piłkę do siatki. Wyrównanie padło już w doliczonym czasie gry. Dla Chorwata, który ma również obywatelstwo bośniackie, były to pierwsze trafienia w PKO BP Ekstraklasie. "Pasom" należą się więc słowa uznania za walkę do końca i zdobycie przynajmniej punktu.Teraz przed podopiecznymi Probierza dwa wyjazdy w lidze. Najpierw zagrają w Szczecinie z Pogonią, a potem w Gliwicach z Piastem. "Portowcy" chcą w tym sezonie osiągnąć jeszcze więcej niż w poprzednim, gdzie zajęli trzecie miejsce, natomiast Piast był w ubiegłych rozgrywkach szósty, ale wyższe miejsce zaprzepaścił dwoma porażkami w końcówce. Zdobycze punktowe w tych meczach będą więc dla Cracovii bardzo cenne.Zobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO BP Ekstraklasy