Jego drużyna w 15 spotkaniach uzbierała 14 punktów i pierwszą rundę zakończyła na 13. miejscu. W ramach podsumowania tej serii rozgrywek trener Probierz mówił: O wypełnieniu założeń: - Były zupełnie inne. Przed sezonem byłem pełen optymizmu i przekonany, że potwierdzi się to, co zaplanowaliśmy, czyli walka o mistrzostwo Polski. Życie wszystko jednak zweryfikowało. Dla wielu ludzi to też fajny powód do szydery, ale cóż - trzeba to przyjąć. O kontuzjach: - Na starcie sezonu wydarzyło się wiele rzeczy... Nie ma się jednak co usprawiedliwiać, bo kibica to nie interesuje, on chce tylko wyniku. Jednak nagle odszedł Czovilo, później kontuzji nabawił się Oliva, odszedł Elady. Później znowu urazy mieli Sipliak i Danek. Musieliśmy to jakoś sztukować. O transferach: - Nasza polityka transferowa jest często krytykowana, ale z tygodnia na tydzień mamy mocniejszą kadrę. Na każdej pozycji jest rywalizacja i chcemy, żeby to się przełożyło na wynik. Po przyjściu w końcówce okna transferowego Janusza Gola i Airama Cabrery zaczęliśmy mieć więcej możliwości. O skuteczności: - Cała rundę mieliśmy z nią problem. Niestety, nie wykorzystaliśmy też trzech rzutów karnych i to przy wyniku 0-1 w Poznaniu, 0-0 w Sosnowcu i 0-0 w Gdańsku. Te mecze mogły więc wyglądać inaczej. Nie zdobyliśmy też żadnej bramki po rzucie rożnym, a nad tym dość dużo pracujemy. Do tego wypromowaliśmy również kilku bramkarzy rywali. O pozytywach: - Widać, że zespół jest dobrze przygotowany fizycznie, bo od pierwszej do ostatniej minuty potrafimy narzucić swoje tempo. Zmiennicy czasem wnosili więcej, a czasem mniej. Z kolei linia obrony po zmianie Michała Helika i Macieja Gostomskiego, w ostatnich czterech meczach straciła tylko jedną bramkę i to też jest pozytyw. Nie oznacza to jednak, tylko oni są winni. Swoich słów sprzed sezonu na pewno bym nie wycofał, bo nie jestem i nigdy nie będę minimalistą. Chciałem mieć konkretny cel (mistrzostwo Polski - przyp.red.), ale nie wyszło i należy to wziąć na siebie. Notował PJ