Jeden punkt w trzech meczach to nie jest żadne zaskoczenie. Od początku pracy Probierza, jako szkoleniowca Cracovii, drużyna miała kłopoty na starcie sezonu. Już w pierwszym (2017/18) rozpoczęła rozgrywki źle. Co prawda w drugiej kolejce "Pasy" pokonały Lechię Gdańsk 1-0, ale potem musiały długo czekać na kolejne zwycięstwo. Po 11. kolejce podopieczni Probierza zajmowali nawet ostatnie miejsce w tabeli. Potem przyszły jednak lepsze wyniki i marsz w górę zakończony dziewiątą pozycją na koniec rozgrywek.Drugi sezon pod wodzą Probierza również zaczął się od słabych wyników. Po ósmej kolejce Cracovia była przedostatnia, a pierwszą wygraną piłkarze zanotowali dopiero w dziewiątej serii. I znowu lepszy finisz pozwolił "Pasom" na awans, tym razem już na czwarte miejsce, co dało kwalifikację do europejskich pucharów. W rozgrywkach 2019/20 Cracovia zagrała najpierw w eliminacjach Ligi Europy, ale po dwóch remisach z DAC Dunajaską Stredą odpadła z powodu większej liczby goli strzelonych przez rywala na wyjeździe. W lidze podopieczni Probierza zaczęli od remisu i porażki z beniaminkiem ŁKS-em, ale potem było już lepiej. W pewnym momencie "Pasy" były nawet na drugim miejscu, za Legią Warszawa, ostatecznie sezon przerwany z powodu pandemii koronawirusa, ukończyły siódme, ale zdobyły Puchar Polski, pierwszy w historii klubu.Poprzedni sezon był trudniejszy, bo Cracovia przystępowała do niego z minusowym dorobkiem (pięć punktów) za przewinienia korupcyjne. Drużynie bardzo szybko udało się odrobić karę, już w pierwszej kolejce odniosła zwycięstwo, z Pogonią Szczecin, ale na kolejny triumf w lidze 'Pasy" czekały do siódmej serii gier. Podopieczni Probierza jeszcze wywalczyli Superpuchar Polski, pokonując po rzutach karnych Legię Warszawa, ale w lidze szło im jak po grudzie. Zakończyli sezon na 14. miejscu, ale ponieważ spadał tylko jeden zespół, to utrzymały się w PKO BP Ekstraklasie.Obecne rozgrywki Cracovia również zaczęła słabo. Już remis z beniaminkiem Górnikiem Łęczna chwały nie przyniósł. Potem przyszła porażka ze Śląskiem Wrocław i wreszcie z Lechem Poznań. Nowy program o Ekstraklasie - Oglądaj w każdy poniedziałek o 20:00! Probierz w każdym z tych meczów wystawiała inną jedenastkę i już w przerwie, jak Paulo Sousa, selekcjoner reprezentacji Polski, dokonywał kilku zmian. Przynosi to na razie taki sam efekt jak w kadrze, czyli praktycznie żaden. Jedynie w Łęcznej "Pasy" w drugiej połowie zaprezentowały się na tyle dobrze, że zdobyły punkt, a mogły nawet wygrać. Ze Śląskiem, mimo optycznej przewagi i posiadania przewagi na boisku (czerwone kartki Petra Schwarza i w samej końcówce Marka Tamasa), straciły w drugiej połowie gola, a z Lechem straciły dwa gole w krótkim odstępie po zmianie stron. Cracovia. Michał Probierz bierze winę na siebie Po tym ostatnim spotkaniu Probierz nie unikał odpowiedzialności. "Co do zmiany bramkarza, zdecydowałem się na takich ruch, bo Karol Niemczycki dobrze 'wyglądał' w tygodniu. Odpowiedzialność w pełni biorę na siebie" - przyznał. Niemczycki nie był winny w stu procentach przy obu bramkach, bo uderzenie Bartosza Salamona zza pola karnego było silne, ale jednak leciało w środek, natomiast przy strzale Jakuba Kamińskiego był rykoszet, choć wydaje się, że Lukasz Hroszszo, choćby z racji większego wzrostu, mógł zachować się lepiej. "Dla mnie jest to też taka lekcja pokory, bo nie przypominam sobie, żebym tak źle rozpoczął sezon" - dodał trener, choć jak wynika z opisanych wyżej przypadków daleko nie musiał szukać. W efekcie Cracovia plasuje się na 15. miejscu, tuż nad strefą spadkową. "Pasy" znowu tracą gole w każdym meczu, a także są nieskuteczne w ataku. Tak było w Łęcznej i ze Śląskiem, bo w Poznaniu podopieczni Probierza nie oddali nawet celnego strzału. Teraz Cracovię czeka ich kolejne wyjazdowe spotkanie, z Lechią Gdańsk. Podopieczni Piotra Stokowca choć są niepokonani w tym sezonie, to jednak nie zachwycają formą - na trzy mecze dwa razy zremisowali. Zobaczymy, czy "Pasy" w Gdańsku się przełamią. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO BP Ekstraklasy