Zapis relacji na żywo z meczu Cracovia - Ruch ChorzówZapis relacji z meczu Cracovia - Ruch Chorzów na urządzeniach mobilnych Ruch już przed spotkaniem zdawał sobie sprawę, że jeśli przegra, jego szanse na pozostanie w lidze staną się iluzoryczne. Być może to właśnie presja ciążąca na chorzowianach spętała im nogi na początku spotkania i była odpowiedzialna za tragiczne wejście w mecz. Podopieczni Krzysztofa Warzychy stracili bowiem bramkę już w pierwszej akcji spotkania, kiedy to Piotr Malarczyk obsłużył świetnym podaniem Sebastiana Stebleckiego, a ten z kilku metrów nie miał żadnych problemów z pokonaniem Libora Hrdliczki. Cracovia poszła za ciosem i nim minął kwadrans prowadziła już dwoma bramkami. Bramkę precyzyjnym strzałem sprzed pola karnego zdobył Krzysztof Piątek. Piłka do siatki wpadła tuż przy samym słupku. Klub z Krakowa prowadził grę - skuteczne okazały się manewry w składzie dokonane przez Jacka Zielińskiego. Szkoleniowiec "Pasów" zdecydował się pozostawić poza kadrą meczową Marcina Budzińskiego, a w jego miejsce posłał do boju zaledwie 18-letniego Radosława Kanacha. Młody piłkarz udźwignął presję i był pewnym punktem w środkowej strefie boiska. Motorem napędowym drużyny był Steblecki, który jako "dziesiątka" wyglądał znacznie lepiej niż na boku pomocy, a co najważniejsze dawał drużynie to, czego brakuje Mateuszowi Cetnarskiemu - wykazywał się mobilnością, aktywnością, co przerodziło się w pozytywną boiskową wszędobylskość. Spotkaniu z trybun przyglądał się selekcjoner Adam Nawałka. Dobór meczu, choć zaskakujący, nie był przypadkowy, gdyż na boisku w pierwszej połowie przebywali niemal sami Polacy. Jedynym obcokrajowcem był bramkarz "Niebieskich" Hrdliczka. Im bliżej było końca pierwszej połowy, tym lepiej wyglądał Ruch, który powoli otrząsał się z dwóch "gongów" zafundowanych im zaraz na początku meczu. W poprzeczkę z dystansu trafił Bartosz Nowak, ale na nieszczęście "Niebieskich" w tej grze nie przyznają za to żadnych punktów. Aktywny w ofensywie był Martin Konczkowski, prawy obrońca Ruchu. Kilkukrotnie dobrze włączył się do akcji ofensywnej, a raz był bliski wyjścia na czystą pozycję, lecz nieco zbyt mocno piłkę zagrał mu Łukasz Surma. W przerwie trener Warzycha zdecydował się wprowadzić na boisko drugiego napastnika, Jakuba Araka. Zmienił on Nowaka, z kolei za Patryka Oleksego na boisko wszedł Michał Koj. Na początku drugiej części boisko z powodu urazu musiał opuścić również stoper Cracovii Hubert Wołąkiewicz. Zmienił go Erik Jendriszek. Ruch próbował odmienić losy spotkania, lecz specjalnie nie miał pomysłu, jak się do tego zadania zabrać. Długie piłki posyłane za plecy obrońców najczęściej okazywały się niecelne, lub trafiały w ręce Grzegorza Sandomierskiego. Spotkanie rozruszało się dopiero pod koniec. Najpierw sam na sam z bramkarzem wyszedł Piątek, ale zlekceważył sytuację i próbował podcinać piłkę nad golkiperem. Hrdliczka zaczekał jednak do końca i odbił uderzenie napastnika. Po chwili odpowiedział Ruch, kiedy z trudnej pozycji głową strzelał Jarosław Niezgoda. Piłka po raz dugi w tym meczu trafiła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Sandomierskiego. Poprzeczka była jednak wszystkim, na co było stać dziś graczy z Chorzowa, którzy przegrywając to spotkanie praktycznie pożegnali się z Ekstraklasą. Cracovia zaś, po fatalnym meczu z Górnikiem Łęczna, wróciła na właściwe tory i zwycięstwo w jednym z dwóch kolejnych spotkań powinno dać jej utrzymanie w lidze. Wojciech Górski Cracovia - Ruch Chorzów 2-0 (2-0) Bramki: 1-0 Steblecki (2.), 2-0 Piątek (13.) Żółte kartki: Piotr Malarczyk, Sebastian Steblecki. Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 8 509. Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Piotr Malarczyk, Piotr Polczak, Hubert Wołąkiewicz (54. Erik Jendrisek), Paweł Jaroszyński (67. Tomasz Brzyski) - Jakub Wójcicki, Radosław Kanach (61. Milan Dimun), Sebastian Steblecki, Damian Dąbrowski, Mateusz Szczepaniak - Krzysztof Piątek. Ruch Chorzów: Libor Hrdlicka - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Helik, Paweł Oleksy (46. Michał Koj) - Miłosz Przybecki, Łukasz Surma, Bartosz Nowak (46. Jakub Arak), Maciej Urbańczyk (86. Miłosz Trojak), Łukasz Moneta - Jarosław Niezgoda.Lotto Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz Ranking Ekstraklasy - kliknij!