Przy Kałuży ostatnio sporo się dzieje. Już po pierwszym meczu rundy wiosennej trener Michał Probierz podał się do dymisji, ale dwa dni później zmienił zdanie i ogłosił, że zostaje w Cracovii. Od tamtej pory szkoleniowiec nie spotykał się jednak z dziennikarzami, a na konferencje prasowe przysyłał swoje asystenta Grzegorza Kurdziela. W konferencji przed meczem z Podbeskidziem Probierz postanowił jednak wziąć udział, ale niechętnie odpowiadał na pytania dotyczące dymisji. - Odpowiedziałem już oświadczeniem i nie mam zamiaru wracać do tej sprawy. Inna sprawa, że w ostatnim czasie tyle się o sobie dowiedziałem... To bardzo ciekawa lektura i na pewno wyciągnę z niej bardzo dobre wnioski - podkreśla Probierz. Na starcie rundy wiosennej Cracovia przegrała dwa spotkania ligowe, ale wygrała w 1/8 finału Pucharu Polski z Wartą Poznań. Na spotkaniu w Grodzisku Wlkp. był Janusz Filipiak, prezes "Pasów". - Prezes zrobił to dla drużyny. Zawodnicy widzą, że klub ma właściciela, który się z nami spotyka i to jest istotne. Nie obraził się, tylko przyjechał do nas po dwóch porażkach. Prezes nas wspiera, zdaje sobie również sprawę, że ligę zaczynaliśmy z pięcioma ujemnymi punktami - podkreśla Probierz. Po słabym starcie rundy Cracovia znalazł się tuż nad miejscem spadkowym. Mniej punktów ma tylko Podbeskidzie (o jeden) i Stal Mielec (o dwa). I właśnie z bielszczanami "Pasy" zmierzą się w sobotę. - Widać u nich determinację, do tego są agresywni. Szanujemy przeciwnika, ale gramy u siebie i chcemy wygrać - podkreśla Probierz. PJ