Nie można narzekać na brak emocji w meczach Cracovii. W dwóch ostatnich padło aż 12 bramek. Sobotnie spotkanie ze Stalą Mielec było szalone. Zaczęło się od przewagi "Pasów" i szybkiego objęcia prowadzenia po trafieniu Sergiu Hanki.Potem gospodarze dali się kilka razy zaskoczyć w obronie i Stal jeszcze do przerwy strzeliła trzy gole. W przewie trener Probierz nie tylko dokonał dwóch zmian - zeszli kontuzjowany Marcos Alvares i środkowy obrońca Jakub Jugas, ale także zmienił ustawienie, przechodząc z czterech obrońców na trzech. W tej trójce byli na początku drugiej połowy Cornel Rapa, Damir Sadiković i Milan Rodin, a następnie to się jeszcze zmieniało, bo za Sadikovicia do trójki środkowych obrońców wskoczył Michal Sipliak. I Cracovia po zmianie stron starała się odwrócić losy meczu. I dzięki bramce innego rezerwowego Otara Kakabadzego oraz samobójczemu trafieniu Krystiana Getingera, to jej się udało. W samej końcówce "Pasy" miały jeszcze szansę na czwartego gola, ale m.in. strzał kolejnego zmiennika, Filipa Balaja, został zablokowany. Cracovia. Michał Probierz mówi o charkterze Ciekawostką jest, że podopieczni Probierza w całym pojedynku oddali dwa celne uderzenia, gdy rywale sześć, a obie drużyny zdobyły po trzy bramki. - Pokazaliśmy bardzo dużo charakteru, potrafiliśmy wykreować 4-5 szans i mogliśmy ten mecz wygrać. Nasi obcokrajowcy pokazali się ze znakomitej strony - mówił potem trener zespołu z Kałuży. To nie pierwszy przypadek w tym sezonie, kiedy Cracovia potrafiła odrobić dwubramkowe straty. Tak samo było w siódmej kolejce, kiedy przy Kałuży podejmowała Górnika Zabrze. Do przerwy klub ze Śląska prowadził 2-0, ale w końcówce dwa gole Rodina doprowadziły do remisu. Z jednej strony jest to chwalebne, że "Pasy" walczą do końca, nie ma dla nich sytuacji bez wyjścia. Z drugiej w takich spotkaniach widać, gdzie jest największy problem zespołu. Cracovia bardzo łatwo potrafi bowiem tracić bramki. Po 10 kolejkach ma już 18 straconych, a gorszy wynik należy tylko do Górnika Łęczna (26). I niestety nie ma znaczenia w tym wypadku, czy drużyna, przeciwko której grają podopieczni Probierza jest na czele tabeli jak Lech czy Lechia, czy jest raczej bliżej dolnych rejonów. W tym sezonie "Pasy" jeszcze ani razu nie zachowały czystego konta w lidze. Zdaje sobie z tego sprawę Probierz. Cracovia. Michał Probierz mówi o obronie - Teraz, przez najbliższe dwa tygodnie, musimy poprawić grę defensywną, bo nie możemy tracić tak wielu bramek - stwierdził trener "Pasów". Nowy program o Ekstraklasie - Oglądaj w każdy poniedziałek o 20:00! Bo pokazanie charakteru, walka do końca to jedno, ale niefrasobliwość w obronie skazuje drużynę na miejsce mniej więcej w środku tabeli, które zajmuje obecnie.Zobaczymy, czy w dwa tygodnie uda się Probierzowi coś na to zaradzić. Przeciwnik wydaje się teoretycznie wymarzony. 17 października na Kałuży przyjedzie Warta Poznań. Zespół, który w tamtym sezonie jako beniaminek był rewelacją ligi, w obecnych rozgrywkach prezentuje się słabo. Jest w strefie spadkowej i ma duży problem ze zdobywaniem bramek (tylko osiem, tak mało goli strzelił jeszcze tylko Górnik Łęczna). Warta od czterech meczów nie potrafi zdobyć bramki, a ostatnie trafienie zanotowała 27 sierpnia. Jeśli z takim przeciwnikiem Cracovia nie będzie w stanie zagrać na zero z tyłu, to już chyba z nikim. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO BP Ekstraklasy