Na razie wszyscy się dobrze bawią, o czym mówi INTERIA.PL Leszek Pieśniakiewicz, dziennikarz najpopularniejszego polonijnego tygodnika w USA - "Expressu". Jesteś kibicem Wisły Kraków? Leszek Pieśniakiewicz: Jestem, ale Cracovii należą się wielkie brawa za czwarte miejsce w tabeli i to, że po raz pierwszy od 59 lat zajęła wyższą lokatę niż "Biała Gwiazda". Właściciel klubu, Janusz Filipiak podkreślał zresztą już od pierwszych minut przylotu do Chicago, że jest to nagroda dla piłkarzy za znakomitą postawę w sezonie. Prezes podchodzi przy okazji do sprawy bardzo biznesowo, bo najprawdopodobniej już wkrótce do reklam na "Toyota Park" dołączy reklama "Comarchu", firmy informatycznej, której głównym udziałowcem jest właśnie prof. Janusz Filipiak. Jak sam przyznaje, utrzymanie klubu kosztuje go rocznie około 3 milionów dolarów, ale to nie kaprys milionera, ale promocja biznesu. Prof. Janusz Filipiak ma nadzieję, że już wkrótce w Chicago zostanie otworzona kilkunastosobowa filia jego firmy, więc kto wie czy nie będziemy oglądali Carcovii jeszcze częściej niż dotychczas, bo klub jest już w Stanach po raz drugi w okresie trzech lat. Cracovia w Chicago to nie tylko biznes... Leszek Pieśniakiewicz: Nie, o czym mówili obecni w Chicago pierwszy trener "Pasów" Stefan Majewski, jak również pracujący z nim Lesław Ćmikiewicz. Klub wzmocnił się o Kamila Witkowskiego, młodego gracza Polkowic, ale z polonijnymi korzeniami, bo Kamil urodził się i wychował w Syracuse. "Piątkowym meczem rozpoczynamy przygotowania do sezonu" - tak powiedział Majewski i wypada wierzyć, że tak będzie bo Fire jest w trakcie sezonu, ma nowego trenera i na pewno piłkarze będą chcieli pokazać polskiej drużynie i nowemu szkoleniowcowi, że potrafią grać". Przemysław Garczarczyk z Chicago