- Czasami życie samo pisze scenariusze. Rano skład był inny, ale musieliśmy go zmienić, bo Lusiusz się rozchorował. Dlatego zagrał Milan Dimun. I okazało się to dobrym rozwiązaniem, bo mecz jest zwycięski - analizował na gorąco trener Probierz. Kluczowa dla poniedziałkowego spotkania była czerwona kartka dla Bartosza Rymaniaka. Trener Waldemar Fornalik miał wątpliwości, czy jego zawodnik powinien ją otrzymać, ale Probierz był pewny: - Widziałem powtórki w telewizji i to była czerwona kartka - nie ma wątpliwości. Odkryciem spotkania został 17-letni Michał Rakoczy, który grał dopiero drugie spotkanie w Ekstraklasie i strzałem głową zdobył piękną bramkę. - Ważne, żeby go teraz nie zagłaskać... Świetnie uderzył i strzelił gola, ale teraz trzeba mu kupić lodówkę z lodem. Po tej bramce wszyscy będą widzieli w nim reprezentanta Polski, a przed nim jeszcze bardzo długa praca - podkreśla Probierz. Teraz jego zespół czeka potyczka z Legią Warszawa. Wiadomo, że szkoleniowiec nie będzie mógł liczyć na Daniela Pika, a pod znakiem zapytania stoi też występ Pellego. - Pik na pewno na wypadł do końca miesiąca, bo ma problemy z łękotką. Cieszę się, że udało nam się ukryć, że Pelle nie będzie mógł grać, a wiedzieliśmy to od dwóch tygodni. Postaramy się jednak postawić go na nogi. Od jutra pracujemy i przygotowujemy się na mecz z Legią - zaznacza Probierz. Po wygranej z Piastem Cracovia jest wiceliderem, a mistrzowie Polski zajmują dziewiątą pozycję. PJ Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz