Prawie 10 lat temu Cracovia tych porażek doznała na początku sezonu. Niedługo później z posadą pożegnał się Ulatowski, który odchodząc z klubu legitymował się takim bilansem w lidze - jedno zwycięstwo, jeden remis i aż osiem porażek. "Każdy trener ma swoją Cracovię" - powiedział potem Ulatowski. Teraz Probierz jest w innym miejscu. "Pasy" miały walczyć o mistrzostwo Polski, niedawno miały jeszcze tyle samo punktów co prowadząca Legia Warszawa, a tu przyszedł taki kryzys. Zamiast marzeń o tytule trzeba się bić, aby nie wypaść z pierwszej ósemki. - Pierwszy raz w karierze jestem w takiej sytuacji, że mój zespól zalicza sześć porażek z rzędu - przyznał opiekun ekipy spod Wawelu. W dwóch meczach po wznowieniu rozgrywek Cracovia przegrała tracąc po jednej bramce. W Szczecinie gola strzelił Kamil Drygas, który trafił głową z kilku metrów. Pomocnik Pogoni był zupełnie niepilnowany. Florian Loshaj nie poszedł za wbiegającym rywalem, David Jablonsky stał do niego plecami, a stopera nie zaasekurował Kamil Pestka. "Pasy" miały na stadionie im. Floriana Krygiera swoje okazje. Przy strzale Rafaela Lopesa świetnie zachował się Dante Stipica, a uderzenie wspomnianego Jablonsky’ego z pola karnego było niecelne. Przed meczem z "Portowcami" Probierz dokonał kilku zmian w porównaniu do pojedynku z Jagiellonią, pierwszym po wznowieniu gier. Do jedenastki wskoczyli: Pestka, Loshaj, Thiago i Ivan Fiolić, natomiast oprócz pauzującego za kartki Sergiu Hanki w kadrze na Pogoń nie znalazło się miejsce dla Mateusza Wdowiaka. Ciekawy jest przypadek szczególnie Pestki. Po meczu z Jagiellonią Probierz zapytany o to, dlaczego nie było obrońcy nawet w kadrze, stwierdził, że zdecydowała o tym "forma sportowa". Tydzień później 21-latek nadawał się nawet do podstawowego składu.