Klub zarzeka się, że zawodnik przy Kałuży miał jak pączek w maśle. Za to Czovilo oficjalnie nie mówi nic (dostał zakaz wypowiadania się do mediów), ale w jego kwestii nieoficjalnie przewijają się sprawy związane z brakiem wizy dla rodziny, a także rzekomym niedotrzymaniem słowa przez Cracovię. Faktem jest jednak, że ofertę zawodnikowi złożyło już FC Lugano, gdzie Czovilo chciałby się przenieść, ale Szwajcarzy za transfer oferują Cracovii zaledwie 25 tys. franków szwajcarskich. Inna sprawa, że zawodnik ma z "Pasami" ważny kontrakt do czerwca 2020 r., więc w ogóle nie miał prawa rozmawiać z innym klubem. - Tutaj jest jak w związku, gdy dzieją się sytuacje, które nie do końca wszyscy znają, bo nikt nie widział akt. Trudno więc się jest obiektywnie wypowiadać, a plotek w tym temacie narosło już bardzo dużo - przyznaje trener Michał Probierz. Szkoleniowiec nie wydaje się być stroną w tym sporze, ale może się okazać, że będzie jednym z najbardziej pokrzywdzonych. Wszystko dlatego, że już teraz nie może skorzystać z Czovili, ponieważ zawodnik został zawieszony do 6 sierpnia i do tego dnia ma się wyjaśnić jego sprawa. - Trudno mi to wszystko komentować, ale będzie czas, by wszystko przeanalizować. Po 6 sierpnia wszystko łatwiej będzie osądzić - uważa szkoleniowiec. Przy Kałuży nie mają już jednak większych nadziei, że Czovilo zostanie w klubie. Tzn. może zostać, ale wówczas pewnie zostanie odseparowany od pierwszego zespołu. W tej sytuacji Cracovia rozpoczęła już poszukiwania zastępcy. - Nie ma co ukrywać, że nie braliśmy pod uwagę takiego rozwoju sytuacji. Szukaliśmy zawodników na inne pozycje, a teraz wszystko się komplikuje. Mamy pomysł na załatanie dziury po Czovilo, rozmawiamy z dwoma defensywnymi pomocnikami, ale nie wiem, czy uda się ich pozyskać. Próbowaliśmy też szukać na polskim rynku, ale na takie transfery nas nie stać - przyznaje Probierz. Tymczasem w tzw. drugiej grupie trenują dwóch defensywnych pomocników, czyli Szymon Drewniak i Adam Deja. Czy jest szansa, by któryś z nich awansował do pierwszego zespołu? - Taka możliwość zawsze jest, bo mają z nami ważne kontrakty, ale na razie tego nie planujemy. Oni wiedzą, że jak chcą grać, to lepiej, by poszli na wypożyczenie - przyznaje Probierz, który w tej trudnej sytuacji próbuje przygotować zespół do niedzielnej potyczki z Lechem w Poznaniu (godz. 18, relacja w Eurosport.Interia). Piotr Jawor