"Pasy" przegrały 0-1 po golu strzelonym w 88. minucie przez Przemysława Mystkowskiego.- Z przekroju meczu wydawało się, że remis jest w naszym zasięgu, ale w końcówce popełniliśmy błąd i przegraliśmy piąte spotkanie z rzędu (w lidze - przyp. red.) - mówił Probierz. - Dzisiaj wprowadzaliśmy nowe elementy, ale patrząc na to wszystko z boku, zastanawiam się, czy jestem w stanie tych zawodników czegoś jeszcze nauczyć, czy jestem w stanie w jakiś inny sposób ich zmotywować. Na pewno będę na ten temat rozmawiał z profesorem Filipiakiem (prezesem klubu - przyp. red.), bo nie tak sobie to wyobrażałem. Ja jestem trenerem, który zawsze walczy, ale jest i profesor, który dwa razy wsparł mnie w trudnych momentach. Na pewno przeprowadzę z nim dłuższą rozmowę - podkreślił szkoleniowiec "Pasów". - Mogę tylko przeprosić kibiców, że rozdmuchaliśmy nadzieje na mistrzostwo - stwierdził opiekun Cracovii, która po tej kolejce traci do liderującej Legii Warszawa już 12 punktów. Gospodarze nie musieli przegrać niedzielnego spotkania, strzelili nawet dwa gole, ale oba padły ze spalonego. - Każda porażka boli, szczególnie po takiej przerwie. Patrzę na to też pod kątem zawodników. Dla mnie ważna jest kwestia ich rozwoju - zaznaczył. - Przygotowanie fizyczne jest dobre, biegali do samego końca, ale brakuje nam czegoś z piłkarskich rzeczy i spokoju przy dograniu. Mamy jednak tydzień na przygotowanie, a drugi mecz to będzie już inne granie - tłumaczył Probierz.