Po meczu można się mądrzyć, ale wydaje się, że o porażce Cracovii zadecydowała pierwsza połowa. W niej piłkarze z Kałuży mieli cztery dobre sytuacje bramkowe. - Oddaliśmy sporo strzałów, ale zabrakło tego najważniejszego, czyli gola. Wypromowaliśmy bramkarza Wisły Mikołaja Biegańskiego - powiedział potem Probierz. Biegański w pierwszych 45 minutach miał dużo pracy, obroni m.in. dwa uderzenia głową Filipa Piszczka, a także strzały Kamila Pestki i Michała Rakoczego. Po zmianie stron nastąpił lepszy moment "Białej Gwiazdy", która go wykorzystała, zdobywając, jak się okazało, jedyną bramkę w spotkaniu. Jej strzelcem został Yaw Yeboah.Przy straconym golu błąd popełnili Pestka i Sergiu Hanca, którzy nie przypilnowali linii bocznej, skąd Mateusz Młyński zagrał do niepilnowanego Michala Szkvarki, ten dograł do Ghańczyka. Przy nim z kolei zabrakło asekuracji będące bisko niego Pellego van Amersfoorta czy spóźnionego Karola Knapa. Podsumowanie kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa w każdy poniedziałek o 20:00 - zapraszają: Staszewski, Peszko i goście! Wisła - Cracovia. Nie wyciągnęli wniosków Pestka i Hanca nie wyciągnęli wniosków z pierwszej połowy. Wtedy Wisła miała jedną dobrą okazję, gdy głową uderzył Jan Kliment, ale wszystko zaczęło się po błędzie wspomnianego duetu, który nie pilnował do końca Młyńskiego, a ten zdołał dośrodkować z linii końcowej.Trener Cracovii po straconym golu próbował coś zmienić, wpuścił m.in Marcosa Alvareza za Piszczka, ale z perspektywy czasu to był błąd. Wszystkie groźne akcje, które przeprowadziły "Pasy" w pierwszej połowie, były związane z Piszczkiem. Napastnik dwa razy uderzał głową, a także da razy podawał kolegom. Po zmianie stron już tak różowo nie było, goście oddali tylko dwa celne strzały (przy pięciu w pierwszej połowie) w wykonaniu van Amersfoorta i Alvareza, ale nie mogły zaskoczyć Biegańskiego. - Gol zmienił oblicze spotkania. Graliśmy dobrze, ale później Wisła się trochę wycofała. Utrzymywała się przy piłce, a my mieliśmy problemy. Nie graliśmy tak, jak chcieliśmy - przyznał Probierz, dla którego były to dziewiąte derby z Wisłą. I bilans ma wręcz katastrofalny: jedno zwycięstwo, dwa remisy i aż sześć porażek. Tym bardziej, że odkąd prowadzi klub z Kałuży u derbowego rywala zmieniło się kilku trenerów. Od 2004 roku, kiedy Cracovia wróciła po dłuższej przerwie do Ekstraklasy, rozegrano 33 mecze derbowe w lidze. W tym czasie Wisła wygrała 17 spotkań, padło 10 remisów i tylko sześć razy triumfowały "Pasy". A trzeba pamiętać, że w połowie 2016 roku "Biała Gwiazda" straciła bogatego właściciela Bogusława Cupiała (dopiero po pewnym czasie klub został przejęty przez trio: Jakub Błaszczykowski, Tomasz Jażdżyński i Jarosław Królewski - przyp. red.), a w zespole z Kałuży przez ten czas rządzi Janusz Filipiak, który jest szefem Comarchu i znajduje się na liście 100 najbogatszych Polaków. Wisła - Cracovia. Dwie porażki z rzędu i Raków Probierz po dobrym okresie, kiedy jego drużyna notowała serię ośmiu meczów bez porażki w lidze, mówił o chęci gonienia czołówki. Znowu jednak przyszedł gorszy wynikowo okres. Porażki z Radomiakiem i Wisłą, a po przerwie reprezentacyjnej Cracovia przy Kałuży podejmie Raków. Częstochowianie to wicemistrz Polski, który w tym sezonie też spisuje się dobrze - jest na czwartym miejscu, ale przegrał tylko raz. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO BP Ekstraklasy