Średnio na domowe mecze Cracovii w rundzie jesiennej przychodziło zaledwie 4,8 tys widzów. Jedynie trzy drużyny - Wisła Płock, Piast Gliwice i Zagłębie Sosnowiec miały gorszą frekwencję. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy był bojkot kibiców, którzy protestowali przeciwko polityce rządów Janusza Filipiaka. Po zimowych rozmowach właściciela Cracovii z przedstawicielami kibiców topór wojenny został - przynajmniej chwilowo - zakopany. "Pasy" zaczęły zachęcać zatem kibiców do kupna karnetów, w co zaangażował się m.in. Michał Probierz, czy były piłkarz Cracovii Bartosz Kapustka. - Myślę, że nikogo nie zdziwię, mówiąc, że śledzę losy Cracovii. Zwracam się do was: kibice, fani, ludzie wspierający Cracovię, ludzie dla których Cracovia jest ważna. Zachęcam wszystkich, abyście przychodzili na stadion. Namawiajcie znajomych, zabierajcie rodziny. Myślę, że chłopaki naprawdę udowodnili w ostatnim czasie, że zasługują na wasze wsparcie - mówił na udostępnionym przez Cracovię nagraniu Kapustka. "Pasy" mają na swoim koncie świetną serię sześciu wygranych z rzędu. W tym czasie drużyna Michała Probierza straciła zaledwie trzy gole. Cracovia pnie się w górę tabeli - zajmuje ósme miejsce, ale do czwartej pozycji traci zaledwie dwa punkty. Kapustka był zawodnikiem Cracovii w latach 2012-2016. Z krakowskiego klubu przeniósł się za 5 mln euro do ówczesnego mistrza Anglii Leicester City. Dziś jest wypożyczony do belgijskiego drugoligowca Oud-Heverlee Leuven. Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy