Od początku tego meczu więcej z gry, zgodnie z oczekiwaniami, miała Stal Mielec. Pierwszego gola natomiast zdobyli nie gospodarze, a Puszcza Niepołomice. Do siatki w 23. minucie trafił Mateusz Cholewiak, który, jako były piłkarz Stali Mielec, powstrzymał swoją radość. Przed zmianą stron nie padła już żadna bramka. Piłkarze Stali Mielec i Puszczy Niepołomice schodzili do szatni przy prowadzeniu gości 1:0. Gospodarze natomiast przez najbliższy kwadrans mieli o czym myśleć. Wiedzieli, że spotkania takie jak te, po prostu muszą wygrywać. Stal Mielec i Puszcza Niepołomice podzieliły się punktami Po zmianie stron Stal Mielec dwoiła się i troiła, aby odwrócić losy tego meczu, ale zdobycie gola wyrównującego okazało się bardzo trudnym wyzwaniem. Puszcza Niepołomice, co trzeba jej sprawiedliwie oddać, prezentowała się bardzo solidnie i widać, że dobrze wykorzystała zimową przerwę. Na niespełna 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry niepołomicki mur pękł. Ilya Shkurin z Białorusi był tym piłkarzem, któremu wreszcie udało się zdobyć wyrównującego gola w Mielcu. Gospodarze w tym momencie uwierzyli, że to spotkanie można jeszcze wygrać. Tak też się stało. W trzeciej doliczonej minucie drugiej połowy Piotr Wlazło trafił do siatki i tym samym dał swojej drużynie komplet punktów. W następnej kolejce Puszczę Niepołomice czeka bardzo trudny wyjazd do Warszawy na mecz ze stołeczną Legią. Stal Mielec pojedzie natomiast do Wrocławia, aby stawić czoła liderowi PKO BP Ekstraklasy, Śląskowi.