- Oj, nie pamiętam, kiedy ostatni raz strzeliłem gola w lidze. Na pewno nie w czasach gry w Cracovii i Groclinie. Chyba w Legii. Tak, na pewno. Ale nie podam dokładnej daty. Nie żyję historią - dodał Citko. W doliczonym czasie gry w pierwszej połowie Citko wykorzystał błąd Artura Prokopa i pokonał Carstena Nulle. - To był tzw. gol do szatni. Po przerwie mogliśmy grać spokojniej. Dzięki temu pokazaliśmy pełnię umiejętności. My naprawdę sporo potrafimy. Musimy tylko grać skuteczniej. Ten wynik to nasza zasługa. Górnik nie miał pomysłu na konstruowanie akcji. Graliśmy ambitniej i szybciej - zakończył Citko.