- Działacze nie kwapili się do jego przedłużenia, a mnie się tam nie podobało - powiedział Citko w "Super Expressie". - To mały klubik, nie ma odpowiedniej atmosfery. Pojechałem do Szwajcarii, by pokazać swoje umiejętności, ale... nie wyszło - wyznał. Citko wystąpił w zaledwie sześciu meczach. - Miałem problemy z mięśniami brzucha. Zamiast grać, leczyłem się - stwierdził pomocnik. Zainteresowany pozyskaniem Citki jest BOT GKS Bełchatów. - Dzwonią do mnie menedżerowie m.in. z Niemiec i obiecują załatwić klub. Ale nie interesuje mnie już półroczna umowa. Mam dość tułaczki. Wolę podpisać dłuższy kontrakt w Polsce, niż znów gdzieś się włóczyć - podkreślił Citko.