Ciężki nokdaun w cztery minuty. Oto najlepszy polski snajper Ekstraklasy
Motor Lublin pokonał 3:0 Widzew Łódź w 13. kolejce Ekstraklasy. Bohaterem spotkania okazał się Karol Czubak, który tuż po przerwie zadał rywalom dwa zabójcze ciosy na przestrzeni czterech minut. Od dzisiaj to on jest najlepszym polskim strzelcem ligi w tym sezonie. Gospodarze przerwali fatalną passę, wygrywając przed własną publiką po raz pierwszy od 20 lipca tego roku.

W poprzednim cyklu mecz Motoru z Widzewem był jednym z najbardziej szalonych spotkań sezonu. Po niespełna kwadransie gospodarze prowadzili 2:0, by ostatecznie przegrać 3:4. Kibice liczyli na podobny poziom emocji również tym razem.
Lublinianie przystępowali do tego spotkania, rezydując tuż nad strefą spadkową. O smaku zwycięstwa na swoim terenie zdążyli zapomnieć. Po raz ostatni ta sztuka udała im się w inauguracyjnej kolejce Ekstraklasy, czyli przed trzema miesiącami.
Karol Czubak w roli egzekutora. Widzew bezradny na Arenie Lublin
W dwóch poprzednich kolejkach Widzew zdobył w sumie siedem bramek. Motor? Dokładnie tyle stracił. Gdyby tylko na tej podstawie typować zwycięzcę, łodzianie mogliby odbierać gratulacje jeszcze przed pierwszym gwizdkiem.
Tymczasem boiskowa narracja potoczyła się w zupełnie innym kierunku. W pierwszej odsłonie żadna ze stron nie uzyskała wyraźnej przewagi. Obserwowaliśmy sporo celnych strzałów, ale ich jakość nie mogła wpłynąć na korektę rezultatu.
Dopiero w 41. minucie Ivo Rodrigues "zawinął" długim dośrodkowaniem spod linii bocznej, a z kilku metrów akcję sfinalizował uderzeniem bez przyjęcia Michał Król.
Na drugą połowę Widzew wyszedł z gotowym planem odwetu, który... runął doszczętnie w ciągu kilku minut. Nie minęło 60 sekund, a Karol Czubak piętą zmienił tor lotu piłki zagranej mocno przez Króla. Efektownie i skutecznie. 2:0!
A już w 51. minucie było w zasadzie po meczu. Czubak skorzystał tym razem z nieudolnie zastawionej pułapki ofsajdowej, znalazł się w sytuacji oko w oko z Maciejem Kikolskim i strzałem pod poprzeczkę podwyższył na 3:0. Dla gości to był ciężki nokdaun.
Czubak ma na koncie siedem ligowych bramek. To oznacza, że od dzisiaj jest współliderem klasyfikacji strzelców. Dołączył na szczyt zestawienia do Jesusa Imaza (Jagiellonia) i Mikaela Ishaka (Lech).
Po dubeltowym ciosie Widzew już się nie podniósł. Trener Igor Jovicević dokładnie przed tygodniem zanotował udany debiut w Ekstraklasie (3:2 z Radomiakiem). Dziś zaliczył premierowy pręgież w gościnie.












