- Remis oczywiście nas nie zadowala, bo graliśmy z zespołem który spisywał się znacznie gorzej od nas. Niestety tracimy głupie bramki po stałych fragmentach gry które sami sobie niepotrzebnie prokurujemy. Niestety tak bywa, taka jest piłka - kontynuował filigranowy napastnik. - Trener bardzo mocno motywował nas w szatni. Krzyczał żebyśmy się wreszcie obudzili. Po przerwie zagraliśmy inaczej, strzeliliśmy dwie bramki. Szkoda, że nie wpadła ta trzecia, bo były ku temu dogodne sytuacje - mówił szybki snajper drużyny z Bułgarskiej. - Teraz czeka nas chwila oddechu. Musimy spokojnie wszystkie mecze przeanalizować, wyciągnąć odpowiednie wnioski. Solidnie też przepracować przerwę spowodowaną występami reprezentacji Polski. Musimy wreszcie zacząć odrabiać straty do czołowych ekip w ligowej stawce. Po przerwie reprezentacyjnej czeka nas kolejne trudne spotkanie tym razem z drużyną ze stolicy Podlasia - zakończył Chrapek. Łukasz Klin, Wronki