Christian Gykjaer grał w klubach rodzimej ligi duńskiej, później przeniósł się do Norwegii, a przez pół roku występował również w niemieckim TSV 1860 Monachium. Z Bawarii trafił natomiast bezpośrednio do Lecha Poznań. Od lipca 2017 roku stanowił o sile ataku w zespole ze stolicy Wielkopolski. Przy Bułgarskiej grał przez trzy lata, w trakcie których wyrósł na gwiazdę nie tylko swojej drużyny, ale i całej ligi. Został także królem strzelców Ekstraklasy w sezonie 2019/2020. Strzelił wówczas 24 gole. Po wygaśnięciu umowy postanowił spróbować szczęścia w Italii. Tak się szczęśliwie dla niego złożyło, że mocarstwowe plany względem AC Monza ogłosił wówczas słynny Silvio Berlusconi. W 2020 roku klub był beniaminkiem Serie B, tymczasem były premier Włoch zapowiedział, że celem jest jak najszybszy awans do elity. Włodarze pytali więc o Zlatana Ibrahimovicia, Antonio Cassano, a nawet Mauro Icardiego. Skończyło się jednak na transferze... Christiana Gytkjaera, świeżo upieczonego króla strzelców polskiej ligi. Mistrzowie Polski zbroją się przed atakiem na Europę. Kolejny angaż "klepnięty" Duńczyk grał we Włoszech ze zmiennym szczęściem. Niekiedy wyrastał na bohatera drużyny, strzelając arcyważne gole w barażach o awans do Serie A, innym razem tracił miejsce w składzie i irytował kibiców. Na początku 2022 roku pojawiały się nawet informacje, według których Gytkajer miałby trafić na wypożyczenie z powrotem do Polski. Jak donosił serwis monza-news.it, gracz miał oferty z dwóch ekstraklasowych klubów, ale nie wiadomo było, o które dokładnie chodziło. Christian Gytkjaer nie ma klubu. Wróci do Polski? Ostatecznie napastnik został w Monzy i wypełnił kontrakt. Teraz sytuacja jest jednak inna - umowa oficjalnie wygaśnie 30 czerwca, więc zawodnik intensywnie rozgląda się za nowym pracodawcą. Naturalnym jest, że kibice nad Wisłą zastanawiają się, czy były król strzelców zechce rozważyć powrót do Polski. Choć Gytkjaer ma już 33 lata, sam twierdzi, że czeka go jeszcze kilka sezonów gry na wysokim poziomie. W minionym sezonie Gytkjaer rozegrał 22 mecze w Serie A i dwa w Pucharze Włoch. Łącznie na boisku spędził 649 minut. W tym czasie zdobył dwie bramki.