Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Piast Gliwice - Bruk-Bet Termalica Nieciecza! Zapis relacji można również śledzić na urządzeniach mobilnych Dla obu zespołów było to spotkanie o być albo nie być. W składzie gospodarzy zastanawiała absencja nie tylko w wyjściowym składzie, ale w ogóle w meczowej osiemnastce Konstantina Wasiljewa. Wieść niesie, że reprezentant Estonii chce rozwiązać swój kontrakt z Piastem, który podpisał przed rokiem. Gliwiczanie, choć musieli wygrać dzisiejszy mecz, to na boisko wyszli tylko z jednym nominalnym napastnikiem i z aż trójką defensywnych pomocników. "Nigdy nie spadnie, GKS nigdy nie spadnie!" skandowało kilka tysięcy fanów na trybunach stadionu przy ulicy Okrzei. Wśród nich był wychowanek Piasta Radosław Murawski, który na mecz do Gliwic przyleciał specjalnie z Palermo. Karetka na boisku Mecz rozpoczął się od fatalnego w skutkach starcia Bartosza Śpiączki z Martinem Konczkowskim. Stojący obok poszkodowanego kolegi Vlastimir Jovanović łapał się za głowę patrząc na wijącego się z bólu kolegę. Potrzebna była nie tylko interwencja lekarza. Na boisko wjechała karetka i odwiozła najlepszego w ostatnich dniach gracza Termaliki do szpitala. Przerwa w meczu trwała blisko pięć minut, a na boisku pojawił się Roman Gergel. Gliwiczanie atakowali, ale niewiele z tego wynikało. Ich ataki kończyły się na defensywie rywala. W 15. minucie zza pola karnego uderzał Tomasz Jodłowiec, ale piłka minęła cel. W chwilę później celnie trafił z kolei Martin Bukata, ale za lekko, aby zaskoczyć Dariusz Trelę, byłego bramkarza Piasta. W końcu w 22. minucie miejscowi zdobyli upragnionego gola. Z kilkunastu metrów z woleja celnie uderzył Mateusz Mak, który przez większą część sezonu leczył kontuzję. Przed bramką Trela zderzył się z interweniującym Mateuszem Kupczakiem i futbolówka zatrzepotała w siatce. To drugie trafienia 26-letniego skrzydłowego w tym sezonie. Goście próbowali odrobić straty, ale bez walczącego za dwóch i strzelającego ostatnio ważne bramki Śpiączki nie było to możliwe. Tymczasem w 35. minucie stadion oszalał. Gliwiczanie przeprowadzili kolejną składną akcję. Piłka trafiła na prawe skrzydło, gdzie piłkę dobrze między sobą rozegrali Mak z Konczkowskim, ten odegrał do stojącego przed polem karnym Martina Bukaty. Były młodzieżowy reprezentant Słowacji huknął pod poprzeczkę tak, że Trela nie miał szans na skuteczną interwencję. 2-0 dla Piasta! Zaraz potem, po kolejnym błędzie defensywy "Słoni" Bukata znowu stanął przed szansą, ale tym razem górą był bramkarz jedenastki z Niecieczy. Próbowali, ale bez skutku Po przerwie obraz gry z końcówki I połowy nie uległ zianie. Goście atakowali bez przekonania, a gospodarze bronili się czyhając na kontry. Po jednej z nich do siatki trafił Michal Papadopulos, ale wcześniej był na pozycji spalonej. W 54. minucie celnie z dystansu uderzył Szymon Pawłowski, ale Jakub Szmatuła był na miejscu. Kilka minut później po przeciwnej stronie niecelnie uderzał z kolei aktywny dzisiaj Bukata. Z czasem Termalica atakowała całym zespołem, a Piast bronił się przed swoją szesnastką prosząc się o kłopoty. W 65. minucie najpierw dobrze głową uderzył Kupczak, a potem Szeliga. Za pierwszym razem piłkę sprzed linii wybił Konczkowski, a potem dobrze interweniował Szmatuła. W 72. minucie przed szansą stanął rezerwowy Denis Gojko, ale skuteczna interwencja Treli uratowała miejscowych. Sześć minut później losy utrzymania się w Ekstraklasie zostały rozstrzygnięte. Piłkę przed polem karnym otrzymał Sasza Żivec i trafił tak, że bramkarz gości nie miał nic do powiedzenia. To było kolejne dzisiaj trafienie z cyklu "stadiony świata". Spadają po trzech latach Zaraz potem w sytuacji sam na sam ze Szmatułą znalazł się Vladislavs Gutkovskis, ale bramkarz Piasta nogami popisał się świetną interwencją. W chwilę później, po przeciwnej stronie sytuacji sam na sam nie wykorzystał Karol Angielski, a Gojko w dobrej podbramkowej sytuacji przestrzelił. W ostatniej minucie z dystansu trafił jeszcze rezerwowy Gerard Badia! Po meczu piłkarze i trenerzy Piasta odtańczyli na murawie taniec zwycięstwa. Drużyna prowadzona przez Waldemara Fornalika kończy rozgrywki z 37 punktami na koncie. Jedenastka z Niecieczy z jednym punktem mniej i po trzech latach żegna się z Ekstraklasą. Z Gliwic Michał Zichlarz Piast Gliwice - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 4-0 (2-0) Bramki: 1-0 Mateusz Mak (22.) 2-0 Martin Bukata (35.) 3-0 Szsza Żivec (78.) 4-0 Gerard Badia (90.). Żółte kartki: Aleksandar Sedlar, Jakub Czerwiński, Patryk Dziczek - Piast. Sędziował: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 6249. Piast: Jakub Szmatuła - Martin Konczkowski, Aleksandar Sedlar, Jakub Czerwiński, Marcin Pietrowski - Mateusz Mak (69. Denis Gojko), Patryk Dziczek, Martin Bukata, Tomasz Jodłowiec, Sasza Żivec (86. Gerard Badia) - Michal Papadopulos (74. Karol Angielski). Bruk-Bet: Dariusz Trela - Bartosz Szeliga, Mateusz Kupczak, Artem Putiwcew, Vitalijs Maksimenko - Szymon Pawłowski (81. Łukasz Piątek), Vlastimir Jovanović, Rafał Grzelak, Florin Purece (53. Samuel Sztefanik), Bartosz Śpiączka (6. Roman Gergel) - Vladislavs Gutkovskis. Wyniki i tabela grupy spadkowej Ekstraklasy Wyniki, terminarz i tabela grupy mistrzowskiej Ekstraklasy