"Brozio" po raz drugi w tym sezonie okazał się katem "Czarnych Koszul". Jesienią w Warszawie zdobył dwie bramki i dzisiaj w Krakowie powtórzył ten wyczyn. Z dorobkiem czternastu goli zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców. Po każdym golu "Brozio" i jego koledzy w sobotę podbiegali do trenera Macieja Skorży, by razem z nim się cieszyć. - Na konferencji prasowej zdementowałem już informacje, nieprawdziwe, które pojawiają się w niektórych mediach, jakobym miał jakiś konflikt z trenerem Skorżą - podkreślał Brożek. Myślami uciekł też do przyszłości. - Teraz czeka nas bardzo ciężki mecz w Bełchatowie, z bardzo mocną drużyną. Nie ma co ukrywać, że będziemy chcieli go wygrać. Jeśli to się uda, będziemy się mogli przygotowywać do walki o mistrzostwo Polski - podkreślał Paweł. Michał Białoński, Kraków