Lech Poznań wygrał 2-0 z Unią Skierniewice we wtorkowym meczu Fortuna Pucharu Polski. W bramce Lecha zadebiutował Bartosz Mrozek, który w związku z kontuzją Mickey'a van der Harta, jest ostatnio rezerwowym w meczach PKO Ekstraklasy. Grał dość pewnie w swoim polu karnym, a przy wyprowadzaniu piłki popisał się m.in. jednym celnym, długim podaniem na połowę rywala, uruchamiając tym samym kontrę Lecha Poznań. Bartosz Mrozek po debiucie w meczu Unia Skierniewice - Lech Poznań - Miałem dzisiaj trochę pracy, szczególnie w pierwszej połowie, ale generalnie myślę, że mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Przyjechaliśmy dziś na trudne boisko, jednak naszym celem był awans i ten udało się osiągnąć. Rywal nie dał nam łatwego pola do manewru, ale dobrze, że zdobyliśmy dwie bramki, szkoda tylko, że nie dołożyliśmy jeszcze trzeciej. Przed nami dwa wyjazdowe mecze w PKO Ekstraklasie i chcemy z nich przywieźć do domów sześć punktów - to wypowiedź Bartosza Mrozka dla oficjalnej strony Lecha Poznań. W rozmowie z Radiem Poznań i z Interią, młody bramkarz dodał: - Cieszę się, że po przejściu wszystkich szczebli Akademii Lecha Poznań, było mi dane zadebiutować w pierwszym zespole. Po debiucie w Pucharze Polski, chciałbym wystąpić też w Ekstraklasie. Co zabawne, dwa lata temu w Pucharze Polski mogłem zagrać w meczu z udziałem Lecha, ale nie w nim, a przeciw niemu. Byłem wtedy wypożyczony do GKS Katowice, przegraliśmy w rzutach karnych ze Stalą Stalowa Wola, choć jedną "jedenastkę" odbiłem. W następnej rundzie Stal grała właśnie z Lechem - opowiada Bartosz Mrozek. Bartosz Mrozek - młody bramkarz Lecha Poznań Bartosz Mrozek ma 21 lat, jest wychowankiem Polonii Łaziska Górne. W młodości trenował też w innych śląskich klubach (Rozwój Katowice, Stadion Śląski Chorzów, Chrzciciel Tychy, APN GKS Tychy), aż jako 14-latek przeniósł się do Lecha Poznań. W 2016 roku zdobył mistrzostwo Polski z juniorami młodszymi, a rok później Lech z nim w składzie odpadł w półfinale Centralnej Ligi Juniorów z Legią Warszawa. W tym samym zespole byli m.in. Jakub Moder, Tymoteusz Puchacz, Michał Skóraś i Tymoteusz Klupś. W 2018 roku Lech został mistrzem Polski juniorów - w finale CLJ z Cracovią, obok Bartosza Mrozka, wystąpili m.in. Jakub Kamiński, Mateusz Skrzypczak, Filip Szymczak i Michał Skóraś. W tym samym sezonie Bartosz Mrozek szesnaście razy bronił bramki trzecioligowych rezerw Lecha. Trzy kolejne sezony Bartosz Mrozek spędził w drugiej lidze - najpierw w Elanie Toruń (12 meczów w sezonie 2018/2019) i w GKS Katowice (po 31 meczów w sezonach 2019/2020 i w zakończonym awansem Gieksy sezonie 2020/2021). Od tego sezonu jest w kadrze pierwszego zespołu Lecha Poznań. Czterech bramkarzy Lecha Poznań W kadrze pierwszego zespołu Lechu Poznań jest obecnie czterech bramkarzy: Mickey van der Hart (grał w pierwszym składzie aż do kontuzji), Filip Bednarek (wskoczył do bramki za Holendra) oraz wciąż młodzi Bartosz Mrozek (obecnie rezerwowy) i Miłosz Mleczko (gra w drugoligowych rezerwach). Do momentu kontuzji Micky'ego van der Harta było jasne, że to on jest bramkarzem numer 1, a Filip Bednarek - numerem 2. Kto będzie stał w bramce po powrocie Holendra do zdrowia, trudno to dziś szacować (podobnie jak dokładny termin tego powrotu). Jeszcze trudniej ustalić hierarchię między Bartoszem Mrozkiem a Miłoszem Mleczko. Jak słyszymy w Lechu Poznań, przez sztab szkoleniowi są oni oceniani na równi. Fakt, że Bartosz Mrozek zagrał w pierwszym zespole z Unią Skierniewice jest konsekwencją tego, że Miłosz Mleczko wystąpił w rezerwach w poprzedniej rundzie Pucharu Polski, czym niejako zamknął sobie możliwość gry w pierwszym zespole w PP. Wszystko wskazuje na to, że trenerzy Lecha będą musieli postawić na jednego z nich kosztem drugiego dopiero po tym sezonie. Wtedy bowiem do Poznania ma wrócić Krzysztof Bąkowski, szykowany na bramkarza numer 1, a dziś wypożyczony do Stomilu Olsztyn. Wtedy też zapewne rozstrzygnie się, czy w Lechu Poznań zostanie Mickey van der Hart czy Filip Bednarek.