Gospodarze muszą do końca sezonu radzić sobie bez Leonarda Rochy. Napastnik, który w 13 meczach w tym sezonie strzelił sześć goli, co jest najlepszym wynikiem w ekipie "Zielonych" w meczu ze Śląskiem Wrocław doznał urazu kolana i przeszedł już zabieg. Tymczasem Piast to jest trudny rywal, który nie przegrał dziewięciu ostatnich meczów, choć też musi sobie od niedawna radzić bez podstawowego piłkarza - Damiana Kądziora. W sobotę nie zobaczyliśmy też Kamila Wilczka. Początek meczu należał do Radomiaka, ale to gliwiczanie strzelili jako pierwsi gola. W 15. minucie faulowany przy linii bocznej był Grzegorz Tomasiewicz, pomocnik szybko wznowił grę posyłając piłkę w kierunku Michała Chrapka, ten odskoczył od Mike'a Cestora i przelobował stojącego blisko linii pola karnego Gabriela Kobylaka. Potem obie drużyny próbowały zdobyć bramkę, bliżej był Piast m.in. po strzale Alexandrosa Katranisa, który był minimalnie niecelny. Grek w pierwszej połowie zobaczył także żółtą kartkę, która wyklucza go z występu w następnej kolejce. W przewie zmiany dokonał Aleksandar Vuković, trener gości. Młodzieżowca Szczepana Muchę, który po raz pierwszy zagrał w wyjściowym składzie w PKO BP Ekstraklasie, zastąpił Tomasz Mokwa. Ekstraklasa. Bramkarz bohaterem Piasta Gliwice Gospodarze mieli świetną okazję na wyrównanie w 55. minucie. Po zagraniu ręką Jakuba Czerwińskiego, podopieczni Constantina Galki otrzymali rzut karny. Podszedł do niego Roberto Alves, uderzył nawet przy słupku, ale zrobił to za słabo i rzucający się w lewy róg František Plach sparował piłkę na rzut rożny. Z kolei w 71. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony Mateusza Cichockiego z pola karnego "główkował" Daniel Pik, które jednak nie pokonał bramkarza rywali. Radomiak próbował jeszcze odwrócić losy meczu, dobrą szansę miał m.in. Raphael Rossi, ale bezskutecznie. W 89. minucie Piast wyprowadził kontrę, z pola karnego uderzył Patryk Dziczek, ale Kobylak sparował piłkę nogą. Po chwili bramkarz Radomiaka także zachował się bezbłędnie w sytuacji sam na sam. Mimo wszystko gliwiczanie przedłużyli serię meczów bez porażki do 10, awansując na piąte miejsce w tabeli i brakuje mu tylko trzech "oczek" do strefy europejskich pucharów. Natomiast Galca przegrał z Radomiakiem pierwsze spotkanie.