Były piłkarz Juventusu i AS Romy, a obecnie członek zarządu Widzewa nie ukrywa, że transfer Bartłomieja Grzelaka do Legii, to jego osobista porażka. "Gdyby Widzew był klubem z najwyższej półki, wówczas nie byłoby problemu z zatrzymaniem Grzelaka. Rozmawialiśmy dosyć długo i powiedział, że dogadał się już z Legią. Twierdził, że szuka nowego wyzwania, więc nie pozostało mi nic innego, jak życzyć mu powodzenia. Sprzedaż Grzelaka to dla mnie w pewnym sensie porażka sportowa. Ale co mam zrobić? Za uzyskane za niego pieniądze (według nieoficjalnych źródeł kwota transferu wynosi 600 tysięcy euro - przyp. red.) możemy sprowadzić czterech nowych napastników, których kiedyś być może również sprzedamy z zyskiem" - podkreślił Zbigniew Boniek.