Od tego kopa nie tylko wcześniej niż zwykle popuściła zima, ale efekty są takie, że za prawa do pokazywania ligi Canal + z TP SA zapłaciły tak dużo, jak nikt wcześniej. - To jeden z najwyższych kontraktów w Europie - cieszył się Andrzej Placzyński z firmy Sportfive. Nieoficjalnie wiadomo, że za prawa do transmisji meczów ligowych Ekstraklasa SA otrzyma ok. 130 mln zł rocznie! Jest coraz większa kasa, to i kluby przeprowadzają zbrojenia. Na rynku transferowym konkurencję znokautowała Wisła Kraków. Nikt wcześniej nie sprowadził w jednym momencie dwóch aktualnych reprezentantów Polski (o reprezentancie Kostaryki Diazie nie wspominając). W Krakowie najwyraźniej chcą, by wszystko co dobre w polskiej piłce nie zaczynało się i kończyło na Orłach Leo Beenhakkera. O ostatnim polskim zespole w Lidze Mistrzów zapominają powoli najstarsi górale. Właściciel Wisły Bogusław Cupiał i dyrektor sportowy klubu Jacek Bednarz zagięli parol, by im przypomnieć smak Champions League. Dlatego na Reymonta już trafili reprezentanci Polski Wojciech Łobodziński z Radosławem Matusiakiem, a latem powinien dołączyć do nich Łukasz Garguła. Ligi Mistrzów to oczywiście nie gwarantuje, ale zdecydowanie zwiększa szansę na nią. Inni też się postarali, by walka o mistrzostwo Polski była dla wiślaków drogą przez mękę. Kolporter/Korona za rekordowe 250 tys. euro za sezon zatrudniło Wojciecha Kowalewskiego. Bramkarz, który w Chorzowie powstrzymał Portugalię w powszechnej opinii fachowców "Złocisto -krwistym" ma zapewnić nie tylko szczelną bramkę, ale i nadać twardy, bojowy charakter. Lech polował na "Łowcę bramek" Tomasza Frankowskiego, ale w końcu "Franek" wyjechał do USA, by kopać w piłkę dla chicagowskiej Polonii w barwach Fire. "Kolojerzowi" został inny Franek - Smuda. Obok Oresta Lenczyka najbarwniejszy trener polskiej ligi. Jeśli tylko zimą "Franz" nie przesadził z przygotowaniami, to i tak Lech ma kim straszyć. Jest Hernan Rengifo, ciągle groźny Piotr Reiss, czy sprowadzony ostatnio Peruwiańczyk Andereson Cueto. - Raz przeszedłem przygotowania zimowe u Smudy. On faktycznie potrafił dołożyć do pieca - kręci głową były znakomity obrońca Kazimierz Węgrzyn. - Ale po tym, jak przez nieudane początki rundy wiosennej trener Smuda tracił dwukrotnie pracę, pewnie wyciągnął wnioski. A że przygotowuje dalej na nosa? To może i węch mu się poprawił (śmiech). Legia szukała w Hiszpanii i w Ameryce Południowej, ale nikogo nie znalazła. Na szkołę życia w szwajcarskim wydaniu wysłała natomiast Kamila Grosickiego. Od Wikingów W Szwecji (IFK Noerrkoeping) miał nabrać twardości starzejący się powoli talent - Marcin Burkhardt, ale go tam nie chcieli. Przy Łazienkowskiej i bez niego nie brakuje dobrych piłkarzy. Ostatnie sparingi w Hiszpanii pokazały, że chłopakom Jana Urbana z pewnością agresywności nie braknie. Bójką zakończył się sparing z Szachtarem Donieck, "iskrzyło" też w meczu kontrolnym z Realem Murcia (Aleksandar Vuković wyleciał z boiska). Rekordowa frekwencja 45 tys. - tyle ludzi na całej kolejce pierwszej ligi jeszcze parę lat temu budziło szacunek. Dzięki zabiegom marketingowym Ruchu Chorzów taki tłum kibiców zasiądzie na jednym meczu - Wielkich Derbach Śląska z Górnikiem, jakie zostaną rozegrane 3 marca na Stadionie Śląskim. - Gdy przeczytałem informację o tym, że sprzedano już 42 tys. biletów na ten mecz, to byłem w szoku - nie kryje Węgrzyn. Zdecydowanym liderem w tej kategorii jest Lech Poznań, który bije rekordy w liczbie sprzedanych karnetów. Zanosi się na to, że lada dzień poprawi własny wynik z jesieni, gdy sprzedał 12 tys. karnetów. Do wczoraj na Bułgarskiej rozeszło się 11 tys. wejściówek na całą rundę, a największym magnesem będzie marcowa wizyta Wisły Kraków, do którego to meczu będą rozprowadzane karnety. "Kolejorz" osiągnął poziom sprzedaży karnetów porównywalny z mniejszymi klubami Bundesligi. Nie brakuje spotkań Lecha, na które przychodzi 30 tys. kibiców.