Na inaugurację nowego sezonu Ekstraklasy Górnik Zabrze nie poradził sobie z ekipą Radomiaka Radom. Od początku aktywny był nowy piłkarz Radomiaka Pedro Henrique. W 24. minucie dograł do Damiana Jakubika, poszło dośrodkowanie, później zagrywał Machado, ale ostatecznie Górnik oddalił zagrożenie. Górnikowi brakowało animuszu, tak niezbędnego w przypadku inauguracji na własnym stadionie. Górnik - Radomiak. Po przerwie rozstrzelali się debiutanci Po zmianie stron indywidualnej akcji próbował Rafał Wolski, ale nie podjął w odpowiednim momencie decyzji o podaniu i "skończyło mu się boisko". Chwilę później Wolski spróbował z kolei strzału, ale bezskutecznie. Duże kłopoty reprezentanta Polski. Wszystko już jasne, jego klub ogłasza W końcu jednak Radomiak dopiął swego. W 60. minucie Dawid Abramowicz dostał piłkę z lewej strony pola karnego i spróbował uderzenia. Bielica miał problem z odpowiednią interwencją, nie złapał ani nie wybił odpowiednio tej piłki, z czego skorzystał skwapliwie Brazylijczyk Pedro Henrique, dopadając do futbolówki i pakując ją z bliska do siatki. Jeszcze bramkarz Górnika dobrze się nie otrząsnął po pierwszej straconej bramce, a już wyciągał piłkę z siatki po raz drugi. W 66. minucie chciał rozegrać futbolówkę z partnerami, ale za daleko ją sobie wypuścił, wpadł w nabiegającego Henrique, a piłka trafiła do Wolskiego, który głową skierował ją do pustej bramki. Tym samym bramki dla Radomiaka w drugiej połowie strzeliło dwóch debiutantów - zarówno Wolski, jak i Henrique dopiero co bowiem trafili do zespołu z Radomia. W 88. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Lukas Podolski, po dograniu Roberta Dadoka. Źle jednak uderzył w futbolówkę. Ostatecznie Radomiak wyjechał z Zabrza z kompletem punktów. Górnik Zabrze - Radomiak Radom 0-2 (0-0) 0-1 Henrique 60. 0-2 Wolski 66. Wielkie zmiany u słynnej rywalki Świątek. Iga pospieszyła z gratulacjami