Bruk-Bet Termalica próbuje zrobić, co tylko się da, by utrzymać się w ekstraklasie. W zimowym oknie transferowym zakończonym 28 lutego najpierw ściągnęła do zespołu aż ośmiu zawodników i czeskiego trenera Radoslava Latala. 11 nowych w Bruk-Becie Gdy w związku z agresją Rosjan na Ukrainę, FIFA pozwoliła do 7 kwietnia sprowadzać piłkarzy z klubów rosyjskich i ukraińskich, klub z Niecieczy już w marcu pozyskał Andrija Dombrowskyja (z Desny Czernichów) i Artema Polarusa (Achmat Grozny). Do tego znaleziono też zawodnika bez kontraktu z dobrym cv - do Bruk Betu trafił Roland Varga, jesienią zawodnik Ittihad Kalba (Zjednoczone Emiraty Arabskie). W ten sposób do drużyny dołączyło 11 nowych graczy. Wiosna Bruk-Betu - punkt więcej niż jesienią Efekty są, ale wciąż nie tyle dobre, by Bruk-Bet wygrzebał się z ostatniego miejsca. W rundzie rewanżowej zespół zdobył 11 punktów w ośmiu meczach. A to tylko jeden mniej niż przez całą jesień (18 spotkań). Strata do bezpiecznej pozycji to pięć punktów. W przypadku wygranej z Radomiakiem zmalałaby do dwóch. Beniaminek Radomia jest rewelacją rozgrywek, choć wysoką pozycję w tabeli (piąta) zawdzięcza przede wszystkim rundzie jesiennej. Wiosną ekipie trenera Dariusza Banasika idzie dużo gorzej. Sześć punktów to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań. Radomiaka marzenia o pucharach W Radomiaku pojawiły się nawet głosy, by walczyć o pierwszy w historii klubu awans do europejskich pucharów. Taki sukces może zapewnić czwarte miejsce w lidze, do którego zespół traci tylko dwa punkty. Dlatego przed spotkaniem trudno było wskazać faworyta. Gospodarze rozpaczliwie bronią się przed spadkiem, goście marzą o występach w Europie. Gospodarze od początku rzucili się na rywali i już po 30 sekundach wykonywali rzut rożny. Sędzia szybko utemperował ich zapędy i w drugiej minucie ukarał żółtą kartką Mateusza Grzybka. Częściej przy piłce był Bruk-Bet i zagroził bramce gości. Po strzale Adama Radwańskiego Filip Majchrowicz z trudem odbił piłkę. W 13. minucie niewiele zabrakło, by Radomiak sprezentował gola rywalom. Goncalo Silva podał pod nogi Kacpra Śpiewaka, ale napastnik na tyle zwlekał ze strzałem, że został zablokowany. Samobój Tekijaskiego Radomiak odpowiedział dopiero w 20 minucie, ale za to skutecznie. Po strzale Filipe Nascimento bramkarz wybił na rzut rożny. Po dośrodkowaniu Nemanja Tekijaski naciskany przez Raphaela Rossiego trafił piłką do własnej bramki. Termalica próbowała odrobić stratę, ale miała problemy, by stworzyć dogodną sytuację. Jedynie po stałych fragmentach było zamieszanie w polu karnym. Najbardziej aktywny był Radwański, który widząc niemoc kolegów próbował nie tylko rozgrywać, ale też strzelał. Tyle że brakowało precyzji. To jednak Radomiak był groźniejszy - mocne uderzenie Karola Angielskiego z trudem odbił bramkarz. Nos trenera Latala Trener Latal w szatni od razu zareagował i zrobił dwie zmiany. I miał nosa, choć najpierw powinno być 2:0. Po kontrataku Angielski zagrał wzdłuż bramki, ale Leandro zabrakło centymetrów, by skierować piłkę do siatki. W odpowiedzi rezerwowy Tomas Poznar dośrodkował z prawej strony, a Muris Mesanović z około pięciu metrów strzelił głową na 1-1. Gospodarze powinni pójść za ciosem, ale zmarnowali dwie świetne okazje w jednej akcji - źle strzelali z bliska David Domgjoni i Poznar. Także Dawid Kocyła nie potrafił pokonać z pola karnego Majchrowicza. Radomiak bronił się, ale miał sporo okazji do kontrataków. Tyle że radomianie nie umieli ich skutecznie rozwiązać. W końcówce Bruk-Bet był bliski gola, ale Majchrowicz świetnie bronił. W doliczonym czasie sędzia wyrzucił z boiska Marcusa Abrahama za uderzenie w twarz Kocyły. Niecieczanie zaatakowali jeszcze raz, ale trafili w słupek. Gospodarze opuścili ostatnie miejsce w tabeli, które zajmowali od 10 grudnia. Mają jednak tyle samo punktów co Górnik Łęczna. Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Radomiak Radom 1-1 (0-1) Gole: Mesanović (55.) - Tekijaski (21., samobójcza). Bruk-Bet Termalica: Pawluczenko - Grzybek (71. Hybš), Tekijaški, Putiwcew, Domgjoni - Radwański, Dombrowskyj, Wlazło (72. Hubinek), Gergel (46. Poznar) - Mešanović (87. Varga), Śpiewak (46. Kocyła). Radomiak: Majchrowicz - Silva, Rossi, Cichocki - Machado, Nascimento (79. Karwot), Łukasik (65. Luizao), Leandro (79. Marcus), Radecki (65. Maurides), Abramowicz (69. Matos) - Angielski. Żółte kartki: Grzybek, Mesanović, Tekijaski, Poznar, Putiwcew - Cichocki. Czerwona kartka: Marcus. Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork).