- Pewnie o sytuację z końca pierwszej połowy, gdy wybijałem rzut rożny - dodał Matlak. Na podanie od Matlaka czekał Daniel Cuz, ale się nie doczekał. 32-letni piłkarz posłał dośrodkowanie w pole karne. Brazylijczyk w ostrych słowach wyraził swoją dezaprobatę, a Polak nie pozostał mu dłużny. W to wszystko wmieszał się Rodrigo i wymierzył cios Matlakowi. Dzień po meczu w Kielcach emocje opadły. - Załatwiliśmy z Rodrigo sprawę po męsku i podaliśmy sobie ręce. Ja nie jestem mściwy ani pamiętliwy. To wszystko stało się w nerwach - tłumaczył Matlak.