"W drugiej połowie było trochę lepiej, można powiedzieć, że należała ona do nas. Legia starała się kontratakować. O wyniku całego spotkania zadecydował stały fragment gry wykonany perfekcyjnie przez Edsona" - ocenił gracz Amiki. Czy można powiedzieć, że Legia was czymś zaskoczyła i jeśli tak to czym? - Mnie zaskoczyła tym, że mimo naszego niezłego pressingu potrafiła kilka razy ładnie wyjść z piłką i stworzyć sobie dogodną sytuację. Szczególnie lewa strona boiska ładnie wyglądała. Szczerze mówiąc, myślałem, że przy naszym wybieganiu i pressingu Legia będzie bardziej bezradna, przynajmniej momentami. Następnym razem na Łazienkowską przyjedziesz już w koszulce Lecha Poznań? - Myślę, że tak, wszystko idzie ku temu. Następnym razem powinienem już być w barwach Lecha. Marcin Szymczyk