Piątek 5 kwietnia przyniósł nieco zaskoczeń jeśli mowa o rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. Zaczęło się od zaskakującego remisu Cracovii z ostatnim w klasyfikacji ŁKS-em - remisu, który ostatecznie przypieczętował los trenera "Pasów" Jacka Zielińskiego. Potem z kolei doszło do niemniej nieoczekiwanej porażki Rakowa Częstochowa z Radomiakiem Radom. Tymczasem to był jedynie wstęp jeśli mowa o 27. kolejce - na sobotę zaplanowane zostały bowiem kolejne trzy spotkania. W pierwszym z nich, rozpoczętym równo o godz. 15.00, zmierzyły się zespoły Korony Kielce oraz Stali Mielec. Manchester City bezlitosny dla rywali z Londynu. Koncert Kevina De Bruyne PKO BP Ekstraklasa. Korona Kielce - Stal Mielec: Przebieg i wynik meczu Spotkanie rozpoczęło się od... wielkiego pecha gospodarzy, bowiem już w 5. minucie musieli oni dokonać wymuszonej zmiany. Kontuzji doznał bowiem Miłosz Trojak, który usilnie starał się pozostać na murawie, ale dyskomfort spowodowany urazem okazał się zbyt silny. Defensor został tym samym zastąpiony przez Słowaka Dalibora Takacza. Później niestety piłkarze przez długi czas nie byli w stanie z kolei poderwać w górę swych kibiców i fani dosyć długo czekali na gola, choć obu stornom nie zabrakło szans. W końcówce pierwszej połowy to gospodarzy jednak wyjątkowo mocno się uaktywnili w ofensywie, a sporo zamieszania powodował chociażby Jauhienij Szykauka. To jednak nie on otworzył rezultat, a Bartosz Kwiecień, który na listę strzelców wpisał się dokładnie w 44. minucie. Dawid Błanik zagrywał piłkę z rzutu rożnego, a Kwiecień najpierw przyjął futbolówkę, a następnie sobie tylko znanym sposobem znalazł "korytarz" między gąszczem nóg rywali i swoich kompanów z zespołu. Strzał trafił do siatki obok bezradnego Mateusza Kochalskiego. Ostatecznie do przerwy rezultat się nie zmienił, natomiast po zmianie stron zespołowi przyjezdnemu wciąż brakowało zdecydowania w kolejnych atakach. W 51. minucie ciekawą szansę miał Illa Szkuryn, natomiast trafił ponad poprzeczką. Jeśli zaś mowa o gospodarzach, to na wyjątkowo groźną zapowiadała się akcja z minuty 60. kiedy to Martin Remacle po rajdzie z lewej strony zagrał prostopadłą piłkę w "piątkę" przeciwników. Dośrodkowania jednak nikt nie przeciął - ani któryś z kolegów Belga, ani żaden z oponentów. Wspominany już Szkuryn otrzymał kolejną dogodną sposobność na zdobycie bramki w 72. minucie, kiedy wrzutkę z prawej strony zamienił na strzał głową - strzał mimo wszystko niecelny, który przeleciał wyraźnie nad poprzeczką. Tymczasem wkrótce potem skomplikowała się... sytuacja Korony, bowiem drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Yoav Hofmayster. Napomnienie było jednak zasłużone - Izraelczyk nadepnął na nogę Igora Strzałka w okolicy ścięgna Achillesa. Ostatecznie wynik nie uległ już żadnym zmianom - Korona wygrała 1:0 i zgarnęła trzy punkty - trzy wyjątkowo ważne punkty w kontekście uchronienia się przed relegacją. Dla "Scyzoryków" istotny będzie przy tym rezultat meczu Ruch Chorzów - Puszcza Niepołomice. Zespoły te, również zagrożone spadkiem, zagrają ze sobą w sobotę o godz. 17.30. Harry Kane poszedł śladem Lewandowskiego, odebrał już nagrodę. Nie miał sobie równych PKO BP Ekstraklasa. Kiedy Korona i Stal rozegrają kolejne mecze? W następnej kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce wyruszy do Poznania, by zmierzyć się z tamtejszą Wartą - mecz ten odbędzie się dokładnie 12 kwietnia. Dzień później Stal Mielec podejmie z kolei łódzki Widzew. Obecny sezon ligowy zostanie zakończony tymczasem dokładnie w sobotę 25 maja.