Partner merytoryczny: Eleven Sports

Beniaminek skarcony przez mistrza Polski. Nie było sensacji w Ekstraklasie

Motor Lublin uległ 0:2 Jagiellonii Białystok w zaległym meczu PKO Ekstraklasy. Mistrzowie Polski pierwszy cios zadali już w 4. minucie spotkania, a decydujący - krótko po rozpoczęciu drugiej odsłony. W roli egzekutorów wystąpili kapitan Taras Romanczuk i Kristoffer Hansen. Obrońcy tytułu przerwali w ten sposób fatalną serię na wyjeździe - cztery porażki, 15 bramek straconych - i awansowali na trzecie miejsce w tabeli.

Mistrzowie Polski w gościnie u beniaminka stanęli na wysokości zadania
Mistrzowie Polski w gościnie u beniaminka stanęli na wysokości zadania /PAP

Kibice Jagiellonii Białystok mieli pełne prawo obawiać się losów tego spotkania. W czterech poprzednich meczach wyjazdowych ich zespół poniósł komplet porażek i stracił aż 15 bramek. Powodów do optymizmu - poza szyldem obrońcy tytułu - nie było zatem wiele.   

Tym bardziej że jednym z pogromców "Jagi" okazał się w ostatnim czasie inny beniaminek - GKS Katowice. Na Śląsku białostoczanie ulegli niżej notowanym rywalom 1:3. Lublin wcale nie wydawał się terenem łatwiejszym. 

Wieczór bez sensacji. Jagiellonia ustawia beniaminka w kącie. Pierwszy uderzył kapitan

Tymczasem już po niespełna czterech minutach goście objęli prowadzenie. Prosty błąd popełnił bramkarz Motoru, Ivan Brkić - piłka odskoczyła mu od nogi i padła łupem rywala. Do futbolówki wycofanej spod linii końcowej doskoczył Taras Romanczuk, przymierzył bez przyjęcia i było 0:1.  

W 24. minucie po drugiej stronie do siatki trafił wprawdzie Samuel Mraz, ale po analizie VAR sędzia gola nie uznał, dopatrując się ofsajdu.

Po tej sytuacji mistrzowie Polski nie zwarli szeregów w defensywie. Chwilę potem przed stratą bramki kapitalną interwencją uratował ich stojący między słupkami Sławomir Abramowicz. Piłka zatrzymała się tym razem na poprzeczce.

W pierwszej odsłonie lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, mimo to do szatni schodzili z niekorzystnym rezultatem. A krótko po wznowieniu gry... wystarczył moment nieuwagi i zrobiło się 0:2. W wyniku nieporadności defensorów Motoru piłka trafiła do Kristoffera Hansen, ten huknął z woleja i Brkić nie miał nic do powiedzenia.   

Od tego momentu lublinianie bili głową w mur. Nie byli w stanie pokusić się choćby o trafienie kontaktowe. Za to w samej końcówce mogli stracić kolejnego gola. Alan Rybak zmarnował jednak doskonałą okazję, po minięciu golkipera nie trafiając do pustej bramki.

Dzięki wygranej ekipa Adriana Siemieńca awansowała na trzecie miejsce w tabeli i ma tylko cztery punkty straty doi liderującego Lecha Poznań. Motor wciąż lepsze występy przeplata zupełnie jałowymi. W efekcie lewituje tylko punkt nad strefą spadkową.     

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
54%
46%
Strzały
17
8
Strzały celne
7
2
Strzały niecelne
6
4
Strzały zablokowane
4
2
Ataki
77
73
Po bramce Tarasa Romanczuka mistrzowie Polski prowadzili 1:0 /
Trener Adrian Siemieniec tym razem nie miał powodów do narzekań/
Kibice Motoru Lublin /PAP
Ajax Amsterdam - Jagiellonia Białystok. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem