W poniedziałek zaprezentowany został nowy nabytek Motoru Lublin - Łukasz Jabłoński, który obejmie funkcję wiceprezesa. Na konferencji prasowej obecny był także prezes Motoru Lublin, który nie omieszkał wspomnieć o instytucjonalnych problemach, z jakimi mierzy się beniaminek. Większościowy udziałowiec Motoru pełni funkcję prezesa, od kiedy wypowiedzenie złożył Paweł Tomczyk. Problemy Motoru Lublin. Beniaminek pozwany na 1,5 miliona złotych Jak się okazuje, rozstanie z Motorem Lublin przebiegało wyjątkowo burzliwie. Do tego stopnia, że aktualny dyrektor sportowy Korony Kielce domaga się od beniaminka 1,5 miliona złotych odszkodowania. Szerzej tę kwestię poruszył na konferencji prasowej Zbigniew Jakubas. Atmosfera się zagęściła, a Jakubas nie omieszkał zgryźliwie skomentować także ostatnich ruchów transferowych Motoru. Jeden z nich wprost nazwał nieporozumieniem, choć od zamknięcia okienka minęło zaledwie kilka dni. Szok w Rakowie. W niedzielę wygrana z Legią, a w poniedziałek takie wieści - Nie jest łatwo zrobić transfer, co do którego się nie mylimy. Nie chcę operować nazwiskami, ale przynajmniej jeden transfer z tych ostatnich jest nieporozumieniem, a może nawet dwa są chybione. Mamy świadomość, że brakuje nam trzech zawodników: "dziewiątki", lewego skrzydłowego i obrońcy. Na pozycji napastnika rozważaliśmy dziesięciu albo dwunastu piłkarzy, ale żaden z nich nie dawał gwarancji, że będzie wzmocnieniem - dodał Zbigniew Jakubas. Zaskakujące słowa prezesa Motoru. "Szpilka" wbita w Wisłę Kraków Na zakończenie konferencji prasowej Zbigniew Jakubas postanowił "wbić jeszcze szpilkę" w Wisłę Kraków, odnosząc się mocno krytycznie do jej działań na rynku transferowym. - Najgorszą rzeczą jest zapchać się zawodnikami, nawrzucać ich. Nie powiem, jest pewien klub z południa Polski, który właśnie tak zrobił: wzięli dwunastu czy szesnastu Hiszpanów i widzicie, co się dzieje, teraz będą walczyć o utrzymanie w I lidze - skomentował zgryźliwie prezes Motoru Lublin.