Benfica Lizbona - Lech Poznań w Lidze Europy. Fatalna informacja - bez Tiby w Portugalii
Pedro Tiba nie poprowadzi gry Lecha Poznań na Estadio da Luz - Portugalczyk po meczu w Gdańsku wrócił do Wielkopolski, bo był zbyt mocno poobijany. Mecz Benfica - Lech w czwartek o godz. 21 - transmisja m.in. w Polsacie Sport Premium i na platformie IPLA, a relacja tekstowa na żywo w Interii!

Brak Tiby, który grał już kilka razy na tym stadionie przeciwko Benfice, to dla Lecha ogromna strata. Portugalczyk świetnie zaprezentował się w pierwszym starciu tych drużyn, bardzo dobrze regulował grę Lecha, choć w ostatnich tygodniach już tak nie błyszczał. Podobnie jak zresztą reszta zespołu - dopadło go po prostu zmęczenie, stąd obniżka formy. Prawdopodobnie trener Dariusz Żuraw będzie musiał posiłkować się wstawieniem 18-letniego Filipa Marchwińskiego.
- Pedro był za mocno poobijany, nie chcemy ryzykować jakiegoś urazu - mówił dzisiaj w Lizbonie Żuraw. Oprócz Tiby do Poznania wrócił też Djordje Crnomarković, który z powodu czerwonej kartki sprzed tygodnia i tak w Lizbonie nie mógłby wystąpić.
Trener Żuraw podkreślał dzisiaj, że jego zespół ma za sobą bardzo trudny tydzień, dlatego piłkarze mogli luźno spędzić środowe przedpołudnie w fajnej aurze. W Lizbonie było bowiem słonecznie i aż 18 stopni. - Z premedytacją tak to zrobiliśmy, by przylecieć tu wcześniej, zaraz po meczu w Gdańsku. Do południa mieliśmy więc czas na relaks, fajny spacer nad morzem z możliwością wypicia kawy na tarasie. A teraz już czas na ostatni trening, kolację i analizę gry rywala - opowiadał trener Lecha.
- Wiemy, że zagramy z silnym zespołem, bardzo mocnym. I by myśleć o korzystnym wyniku, musimy konsekwentnie grać w defensywie. Nie przyjechaliśmy się bronić, ale też nie możemy sobie pozwolić na takie błędy jak w Poznaniu, gdzie zagraliśmy ogólnie dobre spotkanie. Przesądziły wtedy jednak błędy w obronie.
Trener Lecha podkreślał też, że jego zespół wciąż czuje ekscytację Ligą Europy, choć szanse awans do fazy pucharowej ma już minimalne.
- Wciąż jest tak samo, przyjechaliśmy do wielkiego klubu na piękny stadion. Oczywiście, sytuacja w tabeli jest inna niż przed pierwszym spotkaniem z Benficą i wiemy, że musi zdarzyć się dużo, byśmy mogli z tej grupy wyjść. Nie zmienia to jednak faktu, że już zrobiliśmy coś ekstra, bardzo fajnego, a to, że mierzymy się z czymś nowym, powoduje, że zbieramy doświadczenie na przyszłość - twierdzi Żuraw, który woli przegrać spotkanie po ładnym widowisku niż po słabym. Zaznaczył też, że jego zespół nie chce stawiać autobusu przed swoim polem karnym, bo to nie leży w jego charakterze.
- Benfica gra bardzo ofensywnie i nie sądzę, by to się w czwartek zmieniło. My tez uczymy się grać ofensywnie, na pewno nie będziemy się nisko bronić. No chyba że przeciwnik postawi takie warunki, że po prostu inaczej nie damy rady.
Mecz Benfica - Lech w czwartek o godz. 21 - transmisja m.in. w Polsacie Sport Premium i na platformie IPLA.
Andrzej Grupa








