- Mieliśmy kilka dobrych akcji oskrzydlających i stworzyliśmy sobie dużo dogodnych sytuacji, ale niestety nic nie wpadło do siatki. Troszeczkę to wyglądało tak, jak byśmy się męczyli, ale tylko do pierwszej bramki. Później wszystko się rozwiązało i z minuty na minutę było łatwiej dodał obrońca Wisły. - Polonia grała bardzo ostro od początku i sędzia słusznie pokazywał kartki również nam, gdy odpowiedzieliśmy im tym samym - zakończył Baszczyński.